W weekendowym wydaniu programu „Polska na dzień dobry ” gościem był Michał Rachoń, dziennikarz TVP i „Gazety Polskiej”, który wspominał postać tragicznie zmarłego koszykarza NBA Kobe Bryanta.
Przypomnijmy, że Kobe Bryant 26 stycznia zginął w katastrofie helikoptera. Wśród ofiar była także jego córka Gianna. Bryant miał 42 lata.
– Ta informacja cały koszykarski świat przyjmował z niedowierzaniem, przekonaniem, że mamy do czynienia z fake newsem. Przez parę godzin nie było żadnych informacji na stronach NBA. Milczał też Twitter tej ligi. Trzeba mieć świadomość, że Kobe Bryant (…) był jednym z największych koszykarzy w historii. Był jedną z najważniejszych ikon tego sportu. Był też jedna z największych ikon kultury sportowej. Był także laureatem Oskara. To człowiek instytucja. – powiedział Michał Rachoń.
– Był znany z tytanicznej pracy – podkreślił.
– Był postacią magnetyczną i ikoniczną. Jedni go nienawidzili inni uwielbiali, ale nie można było przejść obok niego obojętnie. To człowiek, który robił bardzo dużo dla innych. Stworzył m. in Akademię Koszykówki. – mówił Rachoń.
Zauważył także, że Bryant miał wsparcie w innej gwieździe koszykówki Michaelu Jordanie.
– Spotykali się wielokrotnie. Michael Jordan na początku kariery Kobego Bryanta udzielał mu rad i uczył go. Warto zwrócić uwagę na to, że miał poważne problemy z prawem, był oskarżony o gwałt i przyznał, że z tą sprawą pomogła radzić mu sobie wiara. Był człowiekiem wierzącym, wychowanym w katolickim domu – wskazywał.
– Ja i wielu moich rówieśników zapamiętało go jako człowieka, który mając lat 17 wszedł jak wielka gwiazda do ligi NBA, pokazując niesamowite umiejętności. Jego wyniki na zawsze wpisały się w historię światowego sportu. – zaznaczył.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie