Protasiewicz straszy Kaczyńskim: Obawiam się jego powrotu
Szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej Jacek Protasiewicz stwierdził, że obawia się powrotu do władzy Jarosława Kaczyńskiego.
W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", polityk mówi, że jest przekonany, iż za rządów prezesa PiS Polska znajdzie się w gronie państw hamujących integrację europejską. Dla Wielkiej Brytanii taki wybór to kwestia taktyczna, dla nas - strategiczna. Byłby to niebezpieczny błąd, bo ryzykowalibyśmy pozostanie sam na sam z sąsiadem o nieskrywanych ambicjach imperialnych.
Obawy Protasiewicza są również związane z poglądami Kaczyńskiego na gospodarkę.
"On nie złoży deklaracji, że jesteśmy zainteresowani wejściem do strefy euro; zapowiada, że w ewentualnym referendum PiS będzie przeciw przyjęciu eurowaluty. Kaczyński wierzy w wyższość własności państwowej, a w prywatnym biznesie dostrzega głównie przestępców i nieuczciwe transakcje. Jego rządy nie będą dobrym czasem dla polskich przedsiębiorców" - stwierdza z trwogą poseł PO.
Protasiewicz obawia się też, że ważnym motywem podejmowania decyzji przez Kaczyńskiego będzie chęć zemsty na tych, którzy - w jego przekonaniu - uczestniczyli w zamachu smoleńskim.
"Mam więcej niż przekonanie, że zamachu nie było. Że katastrofa smoleńska była wynikiem splotu nieszczęśliwych przypadków. Ale Jarosław Kaczyński jest przekonany, że działania były celowe, co wróży nową "wojnę domową"" - stwierdza Protasiewicz.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Życzył ludziom śmierci, obrażał, wyzywał, znieważał. Wiemy, kim jest hejter Morgenstern, dyrektor w fundacji Macieja Laska
Adam Konkol o Annie Wyszkoni: "miliony dzięki moim piosenkom, a teraz chce ode mnie 300 tys. zł za majtki"
Bardella wyprzedza wszystkich rywali w nowym sondażu. Wykluczenie Le Pen nie zatrzymało faworyta wyborów we Francji
Najnowsze
Shen: Xi Jinping błaga Trumpa, a ten jej mówi dzwoń nawet w nocy
Adam Konkol o Annie Wyszkoni: "miliony dzięki moim piosenkom, a teraz chce ode mnie 300 tys. zł za majtki"
Bardella wyprzedza wszystkich rywali w nowym sondażu. Wykluczenie Le Pen nie zatrzymało faworyta wyborów we Francji