Dzisiejsze przesłuchanie Michała Tuska przed komisją ds. wyjaśnienia afery Amber Gold przejdzie do historii. Syn Donalda Tuska nie tylko "wkopał" byłego Premiera Polski, ale pokazał całą perfidną twarz tamtego rządu! Ale to jak skomentowała Ewa Kopacz dzisiejsze przesłuchanie, jest po prostu chamstwem i prostactwem do potęgi.
Michał Tusk podczas dzisiejszego przesłuchania przed komisją ds. Amber Gold powiedział takie zdanie: "Razem z ojcem (Donaldem Tuskiem - przy. red) że to jest lipa, że KNF wydał ostrzeżenie ws. Amber Gold".
Po przesłuchaniu Tuska w mediach - nawet tych pro-opozycyjnych - pojawiły się głosy typu: "Czy syn zaszkodził ojcu swoimi zeznaniami?". Ale najbardziej chyba zaskoczyła wszystkich Ewa Kopacz, była Premier Polski, która napluła w twarz Polakom ws. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Jej chamstwo i przysłowiowe prostactwo wyszło dziś w programie TVN24, gdzie skomentowała dzisiejsze przesłuchanie.
Kopacz powiedział: "Trzeba było tę komisję powołać, żeby politycznie zgnębić i upokorzyć młodego człowieka". Według Kopacz, komisję śledczą powołano po to, żeby "politycznie zgnębić człowieka i upokorzyć młodego człowieka, pokazać, jak można dotknąć polityka, który był konkurentem dla Jarosława Kaczyńskiego, uderzając w jego dziecko. Ten cynizm Jarosława Kaczyńskiego bierze się chyba z tego, że on nie mając dzieci, nie wie jak bardzo kochamy swoje dzieci".
I dalej: - Każdy rodzic kocha swoje dziecko i wie, jak bardzo można przeżywać tego rodzaju historie. Jako "obrzydliwe" określiła poniewieranie dzieci przy okazji walki politycznej" - powiedziała Kopacz.
Postawa Kopacz jest po prostu obrzydliwa. To właśnie ona wykorzystała wizerunek "dziecka" do ataku na Jarosława Kaczyńskiego i na komisję wyjaśniającą aferę Amber Gold. To już nie cynizm, ale pokraczne konwulsje kobiety, która może pójść do więzienia za kłamstwo na temat ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.