Zespół Macieja Laska, który rzekomo zajmuje się katastrofą smoleńską kosztował nas już 1,35 mln zł. Na tym się jednak nie skończy, bo premier Ewa Kopacz nie zamierza go likwidować. Za co właściwie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów płaci tej jednostce?
"Gazeta Polska Codziennie" informuje, że co miesiąc KPRM przelewa na konto członków zespołu Laska 37,5 tys. zł. "To cena za ich trwanie w zespole, który praktycznie nie prowadzi żadnych prac oprócz sporadycznych występów w mediach i propagowania teorii Platformy Obywatelskiej na temat katastrofy rządowego tupolewa z 10 kwietnia 2010 r." – przypomina GPC, która w lipcu ustaliła, że utrzymanie tego zespołu kosztowało dotychczas 1,35 mln zł.
"Codzienna" zwracając się do Kancelarii Premiera otrzymała informacje na co właściwie idą te pieniądze. Jak podała kancelaria, zakładany budżet całego zespołu (składającego się z 5 osób) na 2015 r. to kwota 450 020 zł.
Za co członkowie zespołu otrzymują wynagrodzenie? "Od kwietnia 2013 r., kiedy to został przez Donalda Tuska powołany, zespół Laska udzielił „ponad 130 formalnych odpowiedzi”. Daje to średnio pięć odpowiedzi miesięcznie. Oprócz tego, jak tłumaczy KPRM, w ostatnich 12 miesiącach dokonano „30 istotnych aktualizacji witryny internetowej Zespołu” oraz „nagrano i opublikowano 22 odcinki wideoblogu” – pisze Samuel Pereira.
Ile otrzymał sam Lasek? Łączna kwota jego wynagrodzenia w 2014 r. wyniosła 76 254,85 zł, co przekłada się na ponad 6-tysięczną miesięczną pensję.