Prokuratura wojskowa wszczęła śledztwo ws. działań byłego szefa Centrum Kontrwywiadu NATO
Wojskowa prokuratura wszczęła postępowanie karne wobec jednego z byłych szefów Centrum Kontrwywiadu NATO – informuje portal niezalezna.pl. Działania byłego szefa miały być związane z nocnym wejściem do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO użyczonych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.
18 grudnia 2015 r. Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO użyczonych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego – poinformowało dziś w komunikacie Ministerstwo Obrony Narodowej.
Pełnomocnik MON Bartłomiej Misiewicz na briefingu prasowym poinformował, że pułkownik Dusza, który pełnił dotychczas funkcję szefa CEK, został odwołany już ponad tydzień temu z funkcji pełnomocnika MON do utworzenia CEK NATO. Jak dodał, zostało wobec niego wszczęte postępowanie sprawdzające w sprawie dostępu do informacji niejawnych, co skutkuje czasowym zawieszeniem dostępu do nich. W związku z tym płk Dusza "musiał zostać odwołany". Misiewicz stwierdził, że dotychczasowi pracownicy CEK "bezprawnie od ponad tygodnia okupowali CEK". W związku z tym wszczęto wobec nich postępowanie dyscyplinarne i konieczne było rozwiązanie tej sytuacji.
Misiewicz wyraził rozczarowanie zachowaniem pułkownika Duszy. – Ubolewam, że płk Dusza nie zachowuje się jak żołnierz. Żołnierz musi zastosować się do rozkazów a nie rozmawiać poprzez media – stwierdził.
Portal niezalezna.pl dowiedział się, że wobec jednego z byłych szefów Centrum Kontrwywiadu NATO wojskowa prokuratura wszczęła postępowanie karne.
CZYTAJ TAKŻE:
Pełnomocnik MON o wejściu do CEK NATO: Żandarmeria niczego nie wyważała i nikogo nie wyprowadzała
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Zobacz, jak sprawdzić czy twój smartfon cię podgląda!
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty