Prokuratura wnioskuje o karę więzienia dla byłego dyrektora Ubera
Amerykańska prokuratura wnioskuje o karę 27 miesięcy więzienia dla Anthony\'ego Levandowskiego, byłego dyrektora Ubera ds. technologii jazdy autonomicznej, który przyznał się do wykradzenia tajnych dokumentów Waymo (Google/Alphabet) przed zmianą pracy.
Oprócz 27-miesięcznego pozbawienia wolności amerykańska prokuratura federalna domaga się nałożenia na Levandowskiego trzyletniego nadzoru sądowego po tym, jak opuści więzienie. Oskarżony o kradzież tajemnic handlowych Google'a były dyrektor Ubera ds. technologii jazdy autonomicznej ma także zapłacić poszkodowanemu dawnemu pracodawcy ok. 756,5 tys. dolarów zadośćuczynienia - odnotowuje w środę agencja Reutera, powołując się na dokumenty złożone w sądzie w Kalifornii.
Obrońcy Levandowskiego starają się dla swojego klienta o 12-miesięczny areszt domowy, prace społeczne i 95 tys. dolarów grzywny. Reprezentujący oskarżonego prawnicy uzasadniają swoją propozycję "niezdolnością" federalnego urzędu nadzorującego amerykańskie zakłady karne (BOP) do opanowania rozprzestrzeniania się koronawirusa, przez co osadzenie w więzieniu "może się wiązać z poważnym zagrożeniem zdrowia, a nawet okazać się wyrokiem śmierci" - podaje agencja.
Były szef oddziału pojazdów autonomicznych Ubera, a wcześniej jeden z głównych inżynierów Google'a w 2017 r. został oskarżony o kradzież tajemnic handlowych i wykorzystanie ich do nieuczciwej konkurencji.
Waymo, siostrzana spółka Google'a zajmująca się rozwojem pojazdów autonomicznych, oskarżała Levandowskiego, że zanim odszedł z pracy w 2016 r., wykradł tysiące dokumentów, w tym materiały dotyczące urządzeń umożliwiających autonomiczną jazdę. Następnie założył własny start-up Otto zajmujący się autonomicznymi pojazdami, który jeszcze w tym samym roku odsprzedał Uberowi za ok. 680 mln dolarów. Ostatecznie Levandowski przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Po tym, jak na początku marca 2020 r. uprawomocnił się wyroku sądu, zgodnie z którym Levandowski ma zapłacić Google'owi 179 mln USD za kradzież tajemnic handlowych, były dyrektor Ubera ogłosił bankructwo. Jak przekazał, ma ok. 50-100 mln dolarów aktywów i 100-500 mln zobowiązań, co uniemożliwia mu spłatę roszczeń byłego pracodawcy. Obecne postępowanie stanowi dalszy ciąg tej sprawy.
Jeszcze pod koniec 2018 r. koncern Uber Technologies zawarł z Waymo ugodę w sprawie zarzutów, w myśl której zobowiązał się do niestosowania technologii firmy w przyszłości i odstąpił jej 0,34 proc. kapitału własnego (ówcześnie ok. 245 mln dolarów).