Prof. Szydło: wyrok WSA ws. kwietniowej decyzji premiera zawiera szereg stwierdzeń nietrafnych

Wyrok WSA ws. decyzji premiera o przygotowaniu głosowania korespondencyjnego przez Pocztę Polską zawiera cały szereg stwierdzeń nietrafnych, zarówno odnośnie faktów, jak też ich prawnej oceny - ocenił przewodniczący Rady Legislacyjnej przy premierze prof. Marek Szydło.
Jak przypomniał w rozmowie z PAP prof. Szydło, wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie zapadły 15 września br. nie jest prawomocny i przysługuje od niego skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego. "Skarga taka, jak wiem, ma zostać złożona" - przekazał prof. Szydło.
Chodzi o wyrok WSA, który w połowie września orzekł, że decyzja premiera Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia br. zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania w maju br. wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym rażąco naruszyła prawo. "Zaskarżona decyzja jest nieważna. (...) Przepis przewiduje dwie podstawy stwierdzenia nieważności: gdy rażąco narusza prawo i gdy została wydana bezpodstawnie. W ocenie sądu obie te podstawy w tej sprawie zaistniały" - uznał WSA.
Decyzję szefa rządu zaskarżył Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Wskazywał, że postanowienie to polecało Poczcie Polskiej "realizację działań w zakresie przeciwdziałania Covid-19 polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym". Jak dodawał, na tej podstawie Poczta wystąpiła do władz samorządowych o przekazanie jej spisów wyborców. Według RPO, zaskarżona decyzja jednak rażąco naruszała prawo i negatywnie wpływała na prawa obywatelskie.
WSA w wyroku z września zgodził się z argumentacją RPO uznając, że decyzja premiera Morawieckiego naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego. "Ani przepisy konstytucji, ani ustawy o Radzie Ministrów, nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów żadnych uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji, czy przygotowania jakichkolwiek wyborów powszechnych" - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Rudnicki. Liczące blisko 50 stron pisemne uzasadnienie tego orzeczenia WSA opublikował w ostatnią środę.
"Moim zdaniem wyrok WSA w Warszawie w sprawie decyzji Prezesa Rady Ministrów zawiera cały szereg stwierdzeń nietrafnych, zarówno odnośnie faktów, jak też ich prawnej oceny. W szczególności wyrok ten przypisuje zaskarżonej decyzji premiera treści oraz znaczenie prawne, których tam w ogóle nie ma" - powiedział PAP prof. Szydło odnosząc się do tego uzasadnienia.
Jak zaznaczył "w wyroku tym mylnie stwierdza się, jakoby decyzja premiera zlecała Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów Prezydenta RP +wyłącznie korespondencyjnych+". "Tymczasem w rzeczywistości decyzja ta wcale nie mówi o wyborach +wyłącznie korespondencyjnych+. Decyzję tę należy rozumieć w kontekście obowiązujących w dacie jej wydawania przepisów Kodeksu wyborczego przewidujących wprost +głosowanie korespondencyjne+ w określonym zakresie. Takie właśnie przewidziane w Kodeksie wyborczym głosowanie korespondencyjne Poczta Polska miała na podstawie tej decyzji przygotować" - wskazał przewodniczący Rady Legislacyjnej.
"Przy czym premier swoją decyzją ani nie zarządził tych wyborów, ani też nie zamierzał zastąpić swoją decyzją właściwych działań Państwowej Komisji Wyborczej. W istocie rzeczona decyzja Prezesa Rady Ministrów miała charakter wyłącznie techniczny i wewnętrzny, a nie ustrojowy: nakazywała Poczcie Polskiej nie przygotowanie wyborów prezydenta, lecz podjęcie niezbędnych czynności dopiero +zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów Prezydenta+" - zaznaczył prof. Szydło.
Jak podkreślił "decyzja premiera miała zatem charakter bardzo wstępny, techniczny i wewnętrzny, realizowany w ramach dominium państwowego, i bynajmniej nie wykluczała możliwości podejmowania dalszych urzędowych działań w tej sprawie przez PKW, tzn. działań już realnie przygotowujących wybory". "Przypisywanie tej decyzji - tak jak to uczynił wyrok WSA - znaczenia ustrojowego i konstytucyjnego jest zupełnie niezasadne" - podkreślił prof. Szydło.
Profesor ocenił, że w sprawie pada "zbyt dużo wielkich słów względem aktu, który miał w istocie spełniać rolę czysto techniczno-rzeczową, a nie decydować o prawach wyborczych obywateli". "Te prawa wyborcze miały być realizowane, także po wydaniu tej decyzji, zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami Kodeksu wyborczego" - zaznaczył.
"Decyzję premiera należy więc oceniać według właściwej dla niej miary, a nie ponad jej miarę i znaczenie" - podsumował przewodniczący Rady Legislacyjnej.
Do wyborów 10 maja 2020 r. w trybie korespondencyjnym ostatecznie nie doszło. Państwowa Komisja Wyborcza 7 maja br. zakomunikowała, że głosowanie 10 maja nie może się odbyć i nie mogą mieć zastosowania przepisy Kodeksu wyborczego związane z głosowaniem, nie będzie obowiązywać cisza wyborcza, a lokale wyborcze pozostaną zamknięte. Wybory prezydenckie przeprowadzono 28 czerwca (I tura) i 12 lipca (II tura) w zdecydowanej większości w sposób tradycyjny.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Najnowsze

Tusk nie przekonał w swoim orędziu. Ten sondaż nie pozostawia złudzeń

Reprezentant Polski zawieszony za stosowanie dopingu! Grozi mu czteroletnia dyskwalifikacja

Burze dały się nam we znaki, grad, zalane posesje, powalone drzewa. Niestety, dziś też będzie grzmiało [WIDEO]

SPRAWDŹ TO!