Pytania były tak nieprecyzyjne, że nie wiadomo było, co znaczą. Ludzie uznali, że nie wiedzą o co chodzi, nie było żadnej właściwej informacji – mówiła o porażce referendum prof. Jadwiga Staniszkis.
Szef Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Wojciech Hermeliński poinformował podczas konferencji prasowej, że frekwencja w referendum zarządzonym przez byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego wyniosła 7,8 proc. – To był jeden z najdroższych sondaży przeprowadzonych w Europie – powiedział dziennikarzom sędzia Wiesław Kozielewicz. CZYTAJ WIĘCEJ...
– Referendum to klęska Pawła Kukiza, który właściwie nie wyjaśnił, czemu z JOW-ów zrobił swoją oś – to jest zniechęcające – uznała prof. Staniszkis, wyjaśniając, że sukces w wyborach prezydenckich prawdopodobnie "zaskoczył" muzyka.
Z czasem ruch Pawła Kukiza stracił poparcie w sondażach, zdaniem prof. Staniszkis lider "poczuł, że jest wykorzystywany i zaczął się odcinać od ludzi. – Ludzie nie lubią wewnętrznych podziałów, nie rozumieją ich – uznała.
Z kolei prof. Mirosława Grabowska, szefowa CBOS, podkreślała, że nie spodziewała się dużej frekwencji, ale była zaskoczona tak niskim zainteresowaniem referendum.
– Najlepiej było w referendum unijnym, nieźle wypadło też konstytucyjne, a poza tym słabo. Spodziewałam się niskiego wyniku, ale nie aż tak niskiego. Ludzie nie zrozumieli, o co w referendum chodzi – stwierdziła. – Poza tym, tak na prawdę nikt ich do tego referendum nie zachęcał – dodała.