Stan zdrowia dwuletniego Adasia, który w niedzielę został znaleziony w małopolskich Racławicach w stanie skrajnego wyziębienia z dnia na dzień się poprawia. Chłopiec oddycha samodzielnie i ma kontakt z rodzicami i lekarzami. – Dziecko, które było na drugim świecie, wróciło do nas, do świata ludzi. Jest z nami. Mam pełną odwagę mówić o cudzie i nikt mi tego nie zabierze. Dla mnie to jest cud – profesor Janusz Skalski.
Tuż po przywiezieniu do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie chłopczyk, który był wychłodzony do 12,7 stopni C., został podpięty do urządzenia ECMO, które umożliwia tzw. pozaustrojowe utlenowanie krwi. W środę przed południem lekarzom udało się wybudzić 2-latka ze śpiączki farmakologicznej, a wieczorem odłączono go od respiratora - dziecko zaczęło samodzielnie oddychać.
– Dziecko udało się w pełni wybudzić ze śpiączki farmakologicznej, jest odłączone od wszelkiej aparatury, oddycha samodzielnie, jest w kontakcie, na tyle na ile można oczywiście być w kontakcie z dzieckiem dwuletnim – poinformowała rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego Magdalena Oberc.
Jak zaznaczyła, zastosowane wobec małego pacjenta procedury medyczne przynoszą bardzo dobre efekty. – Możemy tutaj już odważniej, w zasadzie całkiem odważnie mówić, że jest to wielki sukces i niebywała historia, bo dziecko przeżyło tak skrajną hipotermię – oceniła przedstawicielka lecznicy.
Według niej małego pacjenta czekają teraz kolejne etapy leczenia a następnie rehabilitacja. – Najważniejsza informacja jest taka, że wszystko zmierza w dobrym kierunku – podkreśliła.
Do tej pory lekarze nie zaobserwowali negatywnych objawów u dziecka. Jego organy wewnętrzne funkcjonują dobrze. Wciąż problemem pozostaje stan mózgu po tak głębokiej hipotermii. – Cały czas prowadzone są obserwacje kliniczne, które wydają się optymistyczne. To, że chłopiec jest w kontakcie także wiele mówi – zaznaczyła Oberc.
Według specjalistów uratowanie osoby po takim wychłodzeniu organizmu graniczy z cudem.
W ten sposób o uratowaniu chłopca mówił profesor Janusz Skalski podczas krótkiego briefingu.
– Mówię odważnie, to jest sukces. Dziecko się wybudziło, to kapitalna wiadomość – mówił. – Adaś bierze już do rąk zabawki, spełnia polecenia, rano wypił herbatę. Teraz ogląda bajkę na monitorze – dodał.
– Dziecko, które było na drugim świecie, wróciło do nas, do świata ludzi. Jest z nami. Mam pełną odwagę mówić o cudzie i nikt mi tego nie zabierze. Dla mnie to jest cud – skwitował.
Dr Tomasz Darocha z Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej, które działa w Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II mówił, że najbardziej wychłodzona osoba – kobieta ze Skandynawii - której udało się pomóc, miała 13,7 stopni C.
Dwuletni chłopczyk w nocy z soboty na niedzielę był pod opieką babci i wymknął się z domu. Poszukiwania dziecka ruszyły w niedzielę rano. Chłopca, który był w samej piżamce, znalazł nad brzegiem rzeki ok. kilkuset metrów od zabudowań, zastępca komendanta komisariatu w Krzeszowicach Michał Godyń. Zaniósł je do najbliższego domu i tam prowadził reanimację do czasu przyjazdu karetki i transportu dziecka do szpitala.
Jak ustaliła policja babcia chłopca opiekowała się jeszcze dwójką dzieci. Była trzeźwa. Ok. 3 w nocy doglądała dzieci, które spokojnie spały, zniknięcie wnuka zauważyła nad ranem.
CZYTAJ TAKŻE:
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
W PRL były podróbką Zachodu i obiektem marzeń. Dzisiaj część z nich znaleźć można na aukcjach kolekcjonerskich
Nisztor: Tusk nie słucha nikogo, tak interpretuje przepisy i prawo, żeby były korzystne tylko dla niego
Najnowsze
W PRL były podróbką Zachodu i obiektem marzeń. Dzisiaj część z nich znaleźć można na aukcjach kolekcjonerskich
Zmarł 17-latek raniony nożem na Bulwarach Wiślanych
Nisztor: Tusk nie słucha nikogo, tak interpretuje przepisy i prawo, żeby były korzystne tylko dla niego
#PiachemWTryby | Jak politycy koalicji 13 grudnia mówią dziś o Joannie K.?