- Obecnie układ sił w parlamencie jest odwrotny niż w 1997. Teraz te siły, które przyjmowały konstytucję, praktycznie nie istnieją w parlamencie. Wszyscy zapominają też o tym, że kiedy przyjmowano konstytucję, to pamiętam wystąpienie Kwaśniewskiego, który powiedział, że będzie ona dobra na 20 lat, a po 20 latach trzeba będzie zrobić przegląd. Jeśli tak dalej uważa, to coś jest na rzeczy - powiedział w "Wolnych głosach wieczorem" prof. Piotr Wawrzyk, politolog. Obok niego, gościem programu był prof. Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kazimierz w Kielcach.
- Na pewno można powiedzieć o konstytucji jako postkomunistycznej w sensie jej rodowodu. Ojcem tej konstytucji był Aleksander Kwaśniewski, to była jego autorska koncepcja, forsował ten projekt konstytucji. Parlament, który przyjmował, był najmniej reprezentatywnym po 1989. 2/3 to było SLD i PSL, a reszta – to przede wszystkim Unia Wolności. Prawicy i prawdziwego centrum nie było i trzeba pamiętać, że ustrój władz centralnych był skrojony na potrzeby chwili. To był okres, kiedy toczyła się walka o model prezydencki i bano się dać zbyt dużą władzę prezydentowi, stąd niejasny podział władzy między rządem a prezydentem – powiedział prof. Wawrzyk.
- To konstytucja ludzi okrągłego stołu, tych którzy kompromisem wyprowadzili Polskę z systemu socjalistycznego. Tam odcisnął się potężny ślad ludzi „Solidarności”. Ta konstytucja była sukcesem, Polska jej potrzebowała i to była konstytucja na miarę tamtych czasów. To była konstytucja ograniczająca w kontekście Wałęsy apetyty na zwiększanie znaczenia prezydentury. Polska potrzebuje teraz konstytucji, która odciążyłaby kraj od partyjniactwa – stwierdził prof. Kazimierz Kik. - Konstytucja tworzy generalne ramy, w których możemy budować coś stabilnego. Teraz mamy demokrację niestabilną i wewnętrznie skłóconą – dodał.
- Obecnie układ sił w parlamencie jest odwrotny niż w 1997. Teraz te siły, które przyjmowały konstytucję, praktycznie nie istnieją w parlamencie. Wszyscy zapominają też o tym, że kiedy przyjmowano konstytucję, to pamiętam wystąpienie Kwaśniewskiego, który powiedział, że będzie ona dobra na 20 lat, a po 20 latach trzeba będzie zrobić przegląd. Jeśli tak dalej uważa, to coś jest na rzeczy – zauważył Piotr Wawrzyk.
- „Economist” w swoim zestawieniu uważa naszą demokrację za wadliwą, zastanawiam się, co jest najsłabszą stroną demokracji. „Economist” zaznacza poziom kultury politycznej, który stanowi przyczynę tego, że nasze partie są skłócone. Co mogłoby być kotwicą stabilizacji w tym momencie? Skierowanie się w stronę dobrze przemyślanego systemu prezydenckiego – zasugerował prof. Kik.
- Nasza konstytucja jest przeregulowana, za dużo obszarów życie reguluje. Druga rzecz to jest układ sił między władzami centralnymi – albo system kanclerski, albo prezydencki. Ten układ, uchwalony w konstytucji się nie sprawdził – stwierdził prof. Wawrzyk.