Gościem redaktor Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika "W punkt" był profesor Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury. - Każda partia w niemieckim Bundestagu ma fundacje, których 1/4 budżetu jest przeznaczana na działalność za granicą Niemiec - mówił w programie.
– Czy rzeczywiście w Polsce była realizowana niemiecka polityka zagraniczna? - zapytała Katarzyna Gójska.
– Mocne stwierdzenie, ale w dużej mierze prawdziwe. Nawet osoby nie związane z polityką zwróciły uwagę, że wszystkie ekspertyzy dotyczące relacji polsko-niemieckich są pisane za pieniądze tylko jednej strony, niemieckiej - powiedział Piotr Gliński.
- Siłą rzeczy ten interes był realizowany. Tak to było i takie są fakty. Jest nieprawdą, że na świecie nie ma rywalizacji dotyczącej polityki historycznej - dodał polityk.
– Po to różne kraje budują wpływowe instytucje zagraniczne, działające za granicą - zauważył minister.
– Każda partia w niemieckim Bundestagu ma fundacje, których 1/4 budżetu jest przeznaczana na działalność za granicą Niemiec - stwierdził.
– Myślę, że to co my robimy od trzech i pół roku, bo to jest jednak kwestia zbyt śmiała teza, my jednak staramy się kontynuować, tę politykę Lecha Kaczyńskiego, bo on pierwszy zaczął tę politykę, między innymi powołując instytucje, jak Muzeum Powstania Warszawskiego, która była pierwszą instytucją tego typu - dodał prof. Gliński.
– Pamięć jest potrzebna, to jest abecadło jest naszej tożsamości. Musimy mieć jakąś miarę - podkreślił.
– To jest trudna rola, ocenianie tego, co było jednoznaczne - powiedział profesor.
– Staramy się wypełniać wszystkie te białe plamy, które zostały pozostawione same sobie - zauważył.
– Wszyscy walczą o wizerunek, bo wizerunek opiera się na tym, co odzyskujemy, komuniści o to nie dbali, bo zupełnie inaczej budowali swoją propozycje - dodał. – My oczywiście nadrabiamy - podkreślił polityk.
– III Rp nagrzeszyła pod tym względem bardzo, inna była hierarchia spraw ważnych. My naprawdę mamy co robić w tej kwestii - dodał gość Telewizji Republika.