Prof. Chazan o decyzji Naczelnej Izby Lekarskiej: Mam nadzieje, że lekarze zrozumieją, że nie grozi im żadna kara
Mam nadzieje, że lekarze dzięki decyzji Naczelnej Izby Lekarskiej będą nieco spokojniej patrzeć na wykonywanie swoich obowiązków, że zrozumieją, że za odmówienie aborcji nie grozi im żadna kara – to bardzo ważne – podkreślał prof. Bogdan Chazan na antenie Telewizji Republika.
Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej uznał, że nie ma podstaw do postawienia zarzutu popełnienia przewinienia zawodowego prof. Bogdanowi Chazanowi i lekarzom uczestniczącym w leczeniu pacjentki, której w warszawskim szpitalu im. Świętej Rodziny odmówiono zabiegu aborcji. CZYTAJ WIĘCEJ…
Prof. Chazan zaznaczył, że jest zadowolony z tego, że zwolniono z odpowiedzialności nie tylko jego, ale także pozostałych lekarzy ze szpitala Świętej Rodziny.
– Ta sytuacja wpłynęła na środowisko lekarskie. Jest przyczyną lęku w tym środowisku, To był sygnał ostrzegawczy dla innych lekarzy – mówił.
Zdaniem prof. Chazana, ludzie zbyt pochopnie przyznali sobie prawo do decydowania o pozbawianiu życia innych, tylko dlatego, że odbiegają od przyjętej normy.
– Za daleko poszliśmy w ocenę jakości życia, powinniśmy cenić każde życie. Nie jesteśmy upoważnieni do tego rodzaju ocen, nikt nas nie upoważnił do wydawania wyroku na człowieka, tylko dla tego, że nie podoba nam się jego wygląd – podkreślał.
Pytany o to, w jaki sposób decyzja prokuratury i Naczelnej Izby Lekarskiej wpłynie na jego sytuację zawodową poinformował, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zmieniła opinii na temat swojej decyzji i uważa, że pozbawienie go stanowiska dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny była słuszna.
– Decyzje prokuratury i Naczelnej Izby Lekarskiej podważają decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Warszawy ustami rzecznika odpowiedziała jednak, że jej decyzja była słuszna – stwierdził. – Jest sprawa w sądzie pracy, mam nadzieję, że ten argument będzie bardzo poważny dla sędziego w rozpatrywaniu argumentów obu stron i wyrok zapadnie tym razem na moją korzyść – dodał.
Zaznaczał, że zwolnienie z pracy to wyjątkowo surowa kara, raczej niespotykana w środowisku lekarskim. – Taka ostra kara może świadczyć o tym, że aborcja jest w Polsce podstawowym prawem i obowiązkiem lekarza – uznał. – Niewykonanie aborcji – najcięższe przewinienie, jakie można sobie wyobrazić – zaskutkowało zwolnieniem – stwierdził.