Prof. Cenckiewicz: Sprawę gen. Ścibora-Rylskiego, właśnie ten wychwalany przez PO poprzedni IPN skierował do sądu! Gratuluję wiedzy!
Wczoraj, podczas krajowego kongresu Platformy Obywatelskiej jej przewodniczący, Grzegorz Schetyna zapowiedział, że jeśli partia wygra wybory to zlikwiduje Instytut Pamięci Narodowej. Do tej sprawy odniósł się na Facebooku historyk, zasiadający w Kolegium IPN, prof. Sławomir Cenckiewicz.
Paweł Zalewski z PO stwierdził wczoraj, na antenie TVP Info, że "IPN w rękach PiS-u stał się instytutem walki z bohaterami naszej niepodległości – z gen. Ścibor-Rylskim, z Lechem Wałęsą". – To własnie jest dzisiaj symbol policji politycznej, w którą przetworzył się IPN w rękach PiS-u – powiedział poseł PO.
Do tych słów odniósł się dzisiaj na swoim koncie na Facebooku historyk, prof. Sławomir Cenckiewicz, dyrektora Centralnego Archiwum Wojskowego oraz członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
PO i Paweł Zalewski uzasadniał wczoraj likwidację IPN sprawą gen. Ścibora-Rylskiego mówiąc, że obecny IPN ściga staruszka! Nie zna sprawy i prawa? To właśnie ten wychwalany przez PO poprzedni IPN wszczął śledztwo a 29 II 2016 r. skierował sprawę do sądu! Gratuluję wiedzy! – napisał.
TW "Zdzisławski"
Gen. Ścibor-Rylski podlega lustracji jako członek Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. Pion lustracyjny IPN zarzucił mu, że w oświadczeniu lustracyjnym z 2007 r. zataił związki ze służbami PRL.
Jak informowała "Gazeta Wyborcza", według IPN Ścibor-Rylski był tajnym współpracownikiem poznańskiego UB jako TW "Zdzisławski" w latach 1947-64, a potem, po przeprowadzce do Warszawy, miał podjąć współpracę z wywiadem, którą kontynuował do 1981 r. Zdaniem "GW" zachowała się jego teczka personalna i teczka pracy, 34 ręcznie pisane przez niego meldunki oraz kilkadziesiąt raportów ze spotkań z oficerem prowadzącym.
Z dokumentów UB wynika, że został zmuszony do współpracy na podstawie materiałów kompromitujących. Był początkowo wykorzystywany do rozpracowywania środowiska polonijnego w USA i osób przyjeżdżających na Międzynarodowe Targi Poznańskie - pisała "GW". Według niej, w IPN generał nie zaprzeczył związkom z UB. Oświadczył, że współpracę podjął na polecenie swego dowódcy z AK Jana Mazurkiewicza "Radosława". Jako oficer wywiadu AK zgodziłem się w Poznaniu na współpracę z UB, ale moim faktycznym celem było uzyskiwanie informacji, kim interesuje się Urząd, i następnie ostrzeganie tych osób. Pytano mnie o kolegów z powstania, a ja nie udzielałem żadnych informacji, wykręcałem się. Natomiast później informowałem taką osobę, że UB się nią interesuje, w ten sposób ostrzegałem kolegów - zeznał (według "GW") w IPN. Generał miał też twierdzić, że o swojej działalności informował wiele osób.
Urodzony w 1917 r. w rodzinnym majątku pod Kijowem, Ścibor-Rylski był żołnierzem września 1939 r., potem walczył w 27. Wołyńskiej Dywizji AK - uczestniczył w akcji "Burza". W powstaniu warszawskim dowodził kompanią "Motyla" w zgrupowaniu "Radosław". Był jednym z inicjatorów powołania Muzeum Powstania Warszawskiego. Był też członkiem komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich w 2010 i 2015 r. Wielokrotnie apelował, by nie upolityczniać uroczystości w rocznicę 1 sierpnia. Jest najstarszym stopniem żyjącym uczestnikiem powstania.
Informacja Biura Lustracyjnego w Warszawie
Prof. Cenckiewicz przypomniał informację Biura Lustracyjnego w Warszawie:
Oddziałowe Biuro Lustracyjne w Warszawie rozpoczęło postępowanie weryfikujące prawdziwość oświadczenia lustracyjnego Zbigniewa Ścibora – Rylskiego w 2012 r. (sygn. akt PplWa 491/12) .
W/w złożył oświadczenie lustracyjne z dniem 17.12.2007 r. w związku z członkostwem w Kapitule Orderu Wojennego Virtuti Militari (art. 4 ust. 12 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944 -1990 oraz treści tych dokumentów) oświadczając, iż nie współpracował z organami bezpieczeństwa państwa komunistycznego.
W sprawie przeprowadzono wszechstronną kwerendę archiwalną , która wykazała istnienie materiałów wskazujących na dwa wątki współpracy z organami bezpieczeństwa państwa Z. Ścibora –Rylskiego w latach 1947-1964 a następnie w latach 1961-1981.
W oparciu o uzyskane materiały archiwalne przeprowadzono badania pisma ręcznego i uzyskano dwie opinie biegłego z zakresu badania dokumentów , ustalono dane personalne a następnie w charakterze świadków przesłuchano osoby mogące mieć informacje istotne dla sprawy, oraz wykonano szereg innych niezbędnych czynności procesowych.
Ponadto w toku postępowania umożliwiono lustrowanemu złożenie wyjaśnień w sprawie oraz - po okazaniu dokumentów archiwalnych - umożliwiono złożenie wyjaśnień odnośnie pozyskanych dowodów.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy, w szczególności; w postaci Teczki Personalnej i Teczki Pracy Tajnego Współpracownika o pseudonimie „ZDZISŁAWSKI”, dokumentów ewidencyjnych Służby Bezpieczeństwa (i jej poprzedników), innych materiałów operacyjnych Służby Bezpieczeństwa (i jej poprzedników), zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, częściowo wyjaśnień lustrowanego oraz wyniki dwóch opinii biegłego sądowego z zakresu badania pisma ręcznego i dokumentów wskazuje, że zachodzi wątpliwość co do zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego złożonego przez Zbigniewa Dionizego Ścibora - Rylskiego.
Powstanie takich wątpliwości zgodnie z treścią art. 52e ust. 3 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu obliguje oskarżyciela publicznego do skierowania wniosku o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec osoby publicznej.
Poczynione dotychczas ustalenia wskazują, iż Zbigniew Dionizy Ścibor - Rylski w okresie od lipca 1947 r. do września 1964 r. w sposób świadomy i tajny współpracował z Wydziałem IV Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu (a następnie po likwidacji WUBP z organami Służby Bezpieczeństwa) jako Informator, a następnie jako Tajny Współpracownik o pseudonimie „ZDZISŁAWSKI”. Następnie w okresie od listopada 1969 r. do marca 1981 r. współpracował z organami Służby Bezpieczeństwa MSW w Warszawie jako Tajny Współpracownik o pseudonimie „ZDZISŁAWSKI”.
Podkreślić należy, iż odnośnie tego okresu współpracy z organem bezpieczeństwa państwa (1969 do 1981) roku zachowało się ponad 30 obszernych, pisemnych doniesień z których większość jest opatrzona pseudonimem „ZDZISŁAWSKI”. Ich treścią są różnorodne informacje o ludziach i zdarzeniach interesujących Służbę Bezpieczeństwa. Zgodnie z opinią biegłego z zakresu badania dokumentów i pisma ręcznego wszystkie w/w doniesienia oraz podpisy o treści „ZDZISLAWSKI” zostały nakreślone ręką Zbigniewa Dionizego Ścibora - Rylskiego.
Podnieść również należy, iż lustrowany skorzystał z prawa złożenia wyjaśnień i zapoznał się z zachowanym materiałem archiwalnym. Po okazaniu dowodowych doniesień oświadczył, iż jest autorem okazanych dokumentów, lecz nie potrafił wyjaśnić z jakiego powodu je sporządził.
W dniu 29 lutego 2016 r. Oddziałowe Biuro Lustracyjne IPN w Warszawie skierowało do Sądu Okręgowego Warszawa Praga w Warszawie V Wydział Karny wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec Zbigniewa Dionizego Ścibora - Rylskiego z uwagi na wątpliwość co do zgodności z prawdą złożonego oświadczenia lustracyjnego.
Sąd Okręgowy Warszawa Praga w Warszawie V Wydział Karny podzielił argumentacje zawartą we wniosku o wszczęcie postępowania i w dniu 14 kwietnia 2016 r. wszczął postępowanie lustracyjne wobec Zbigniewa Ścibora - Rylskiego.
W lipcu 2016 roku Sąd - na wniosek obrońcy lustrowanego - postanowił zasięgnąć opinii biegłego lekarza celem ustalenia czy z uwagi na aktualny stan zdrowia lustrowanego może on brać udział w postępowaniu sądowym.
Należy podkreślić iż:
- obowiązujące przepisy nie pozwalają na uznaniowe „zakończenie” postępowania lustracyjnego z uwagi na podeszły wiek osoby lustrowanej. Taka podstawa nie istnieje także w przepisach Kodeksu postępowania karnego.
- Prokurator Biura Lustracyjnego nie ma możliwości „zakończenia” wdrożonej procedury lustracyjnej uznaniem ,że działanie danej osoby ( składającej niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne) można zakwalifikować jako „ znikomą społeczną szkodliwość czynu”. Brak podstaw prawnych do podjęcia takich działań.