- Jeśli nie ma argumentu, że władza działa przeciw obywatelom, to trzeba niepokoje wzniecać. Stąd cały krzyk o „zagrożeniu demokracji” - jak przywołany przykład o rzekomym zagrożeniu wolności mediów – powiedział prezydent Andrzej Duda w ekskluzywnym wywiadzie dla „Gazety Polskiej”.
- W gruncie rzeczy opozycji najwyraźniej chodzi o wzniecanie niepokojów społecznych. Ludzie nie lubią stanu niepokoju, więc jeśli wywoła się takie wrażenie, to automatycznie następuje zniechęcenie do ludzi sprawujących władzę. Ludzie zniechęcają się do władzy w dwóch wypadkach. Albo władza musi rządzić źle – w sposób antyspołeczny, antyobywatelski, taki, że większość osób czuje się pokrzywdzona, zapomniana, lekceważona, albo… wszystko jest w porządku i wówczas opozycja na siłę przekonuje, że jest bałagan, niepokój, niebezpieczeństwo – powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie z Tomaszem Sakiewiczem i Wojciechem Muchą.
- Jeśli potrzeby są realizowane, jeśli jest podwyższana płaca minimalna, jeśli rzeczywiście jest obniżany wiek emerytalny, kiedy ludzie widzą, że w sposób namacalny władza działa na ich korzyść, odpowiada na ich oczekiwania i potrzeby – wtedy pozostaje tylko druga możliwość. Jeśli nie ma argumentu, że władza działa przeciw obywatelom, to trzeba niepokoje wzniecać. Stąd cały krzyk o „zagrożeniu demokracji” - jak przywołany przykład o rzekomym zagrożeniu wolności mediów – dodał prezydent.
- Chodziło o wywołanie wrażenia, że „nie wpuszcza się mediów do parlamentu, więc ograniczana jest wolność słowa”. A to jest fenomenalny komunikat, by puszczać go w świat i mówić: „Proszę zobaczyć, jaki w Polsce jest straszny reżim, który chce zniszczyc demokrację”. A ponieważ nie jest to pierwsza sytuacja, gdy stosuje się tę retorykę, łatwo zauważyć, że to element walki politycznej – stwierdził Andrzej Duda.
Całość ekskluzywnego wywiadu z prezydentem Andrzejem Dudą już jutro w najnowszym wydaniu "Gazety Polskiej"!