Przebywający na Łotwie prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec, Frankiem-Walterem Steinmeierem nt. wysłuchanai w Bundestagu, w którym wzięła udział wydalona ze strefy Schengen przez Polskę Ludmiła Kozłowska.
W dzisiejszej debacie "Prawa człowieka w niebezpieczeństwie - demontaż praworządności w Polsce i na Węgrzech" wzięła udział między innymi Ludmiła Kozłowska. Obywatelka Ukrainy i prezes Fundacji Otwarty Dialog została deportowana w połowie sierpnia z terytorium Unii Europejskiej do Kijowa poprzez alert, jaki polskie władze zamieściły w Systemie Informacyjnym Schengen. Jak informował wczoraj Onet, aktywistka otrzymała jednak wizę Niemiec.
Według infromacji przekazanych przez Krzysztofa Szczerskiego, prezydent Duda powiedział prezydentowi Niemiec, że tego typu przedsięwzięcia nie służą budowie dobrych relacji i zaufania pomiędzy obu krajami. - Piętnowanie w parlamencie innego kraju polskich władz za to, że realizują program wyborczy, który uzyskał demokratyczną legitymację ze strony społeczeństwa jest w opinii prezydenta sprzeczne z europejskimi wartościami. Prezydent Niemiec obiecał zainteresowanie tą sprawą - zaznaczył minister Krzysztof Szczerski.
Nakaz opuszczenia strefy Schengen
13 sierpnia br. Ludmiła Kozłowska dostała nakaz opuszczenia Unii Europejskiej.
Kozłowska jest prezesem Fundacji Otwarty Dialog. O decyzji dowiedziała się 13 sierpnia wieczorem, gdy wylądowała w Brukseli. Fundacja ma tam swoje biuro. Na lotnisku policjant miał zatrzymać Kozłowską przy kontroli paszportowej.
Okazało się, że Urząd ds. Cudzoziemców wpisał Kozłowską do Systemu Informacyjnego Schengen. Pozwala on na kontrolę osób, które znalazły się w granicach Strefy Schengen.
Ludmiła Kozłowska została oznaczona najwyższym alertem. Osoby z takim statusem muszą opuścić teren Unii Europejskiej oraz krajów Strefy.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował kilka dni po wydaleniu Kozłowskiej, że jej wydalenie jest związane z m.in. z "poważnymi wątpliwościami" dotyczącymi finansowania kierowanej przez Kozłowską Fundacji Otwarty Dialog, które "mogą mieć dalsze skutki prawne".