– Polska musi być w UE, to jest wymóg polskiego patriotyzmu, by tę obecność popierać – mówił we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński w Nowym Sączu. Dodał, że " prawo jest podważane i w efekcie tracą na tym słabsze kraje".
Prezes Prawa i Sprawiedliwości spotkał się dziś z mieszkańcami Nowego Sącza. Zwrócił uwagę, że Unia Europejska "to jest pole gdzie ścierają się interesy". Zaznaczył jednocześnie, że w tej chwili mamy "do czynienia z pewną zmianą, daleko idącą zmianą i to zmianą bardzo niekorzystną".
– Ta zmiana polega na tym, że o ile przedtem, w ciągu przynajmniej kilku dziesięcioleci od powstania EWG te interesy ścierały się w jakichś ramach, te ramy były tworzone przez prawo europejskie, przez traktaty europejskie (...), ale mimo wszystko to jakoś funkcjonowało – mówił.
– Dzisiaj jest inaczej. Dzisiaj prawo w gruncie rzeczy jest podważane. Mechanizmy, które do tego prowadzą, te drogi, które do tego prowadzą są bardzo różne, ale efekt jest właśnie taki – dodał.
Tłumaczył, że "zawsze kiedy prawo jest podważane mamy do czynienia z taką sytuacją, że tracą na tym ci słabsi, a wygrywają ci silniejsi".
– Polska musi być w UE, to jest wymóg polskiego patriotyzmu, by tę obecność popierać. My ją popieraliśmy, kiedy było referendum, my ją popieraliśmy przez cały ten czas i popieramy w dalszym ciągu – podkreślał polityk.
Kaczyński stwierdził jednocześnie, iż nie spodziewa się tego, by "Unia stała się organizacją anielską, bo organizacji anielskiej na tej ziemi, na tym naszym padole pełnym grzechu nie ma".
"Ale mamy prawo spodziewać się tego, by to co było wróciło. Czasem jest tak, że kiedy wraca to co było, to jest to postęp, i w tym wypadku byłby to postęp, byłaby to poprawa sytuacji" - stwierdził szef PiS. "Bo to co jest oczywiście nam szkodzi, szkodzi naszym interesom" - dodał.