Beata Szydło zapowiedziała, że już za dwa miesiące – w połowie kadencji rządu – zostanie dokonane podsumowanie jego prac. Odniosła się również do tematu reformy sądownictwa, co stało się już priorytetem w działaniach jej gabinetu.
Jak podaje dziennik "Rzeczpospolita", zdaniem polskiej premier, połowa kadencji rządu to bardzo dobra okazja, żeby "pokazać, co zostało zrobione, ale też zastanowić się, gdzie jeszcze można było osiągnąć lepsze rezultaty".
– Natomiast, jeżeli chodzi o zmiany w rządzie, ja w tym momencie nie widzę takiej konieczności. Jednak zawsze powtarzam, że każdy z ministrów, również i ja musimy mieć cały czas świadomość, że nasze stanowiska podlegają ocenie. Przede wszystkim wyborców – dodała.
Beata Szydło podkreśliła, że priorytetem jest dla niej dzisiaj reforma sądów. Przypomnijmy, że w piątek wieczorem właśnie w tej sprawie spotkali się prezydent RP Andrzej Duda i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Czy zdaniem polskiej premier reforma sądownictwa stanowi zagrożenie dla jedności obozu rządzącego? W "Rzeczpospolitej" czytamy, że "jedność obozu dobrej zmiany jest podstawą".
– Wierzę w to głęboko, że pan prezydent będzie w swoich projektach proponował rozwiązania, o których sam mówił jeszcze jako kandydat na prezydenta i co wielokrotnie potem już po wyborach podkreślał, mówiąc o konieczności reformy polskiego sądownictwa – stwierdziła.