– Mówicie o zgodzie? To siądźmy do stołu, ile było takich propozycji? Na spotkanie przychodziliście tylko po to, żeby wysłuchać i wyjść, a potem na ulicach podburzać ludzi. Taka jest zgoda? Czym czujecie się obrażeni? Że przypominam wam rotę przysięgi, że mówię o suwerenności państwa, tym się czujecie obrażeni? Nie obronimy suwerenności polskiego państwa, zgadzając się bezkrytycznie na narzucanie nam ciągle jakieś zobowiązania, które są w interesie innych państw a nie naszego – mówiła premier Beata Szydło po wystąpieniach posłów opozycji w Sejmie.
– Możecie mnie personalnie obrażać, ale nie dopuszczę do tego, żebyście obrażali polski rząd, polski naród, Polskę – zwróciła się do opozycji premier.
– Czas wreszcie wyłożyć karty na stół i pokazać, o co w tym wszystkim chodzi – zaznaczyła. – Polacy dokonali demokratycznego wyboru, oznaczał on zmianę rządów. Obywatele dokonali zmiany, odrzucili politykę zachowawczą, klientystyczną, poddańczą, opartą na tolerowaniu układów, układzików, korupcji, na tolerowaniu i przyzwalaniu na to, żeby określone grupy przywilejów zachowały te przywileje. (...) Polacy wybrali inną drogę – godnego życia w suwerennej Polsce. Nie możecie się z tym pogodzić. Od początku wymyśliliście, że będziecie robili wszystko, żeby te wybory Polaków podważyć i używacie do tego Trybunału Konstytucyjnego – tłumaczyła premier, zaznaczając, że opozycja od początku dąży do obalenia władzy Prawa i Sprawiedliwości.
Nawiązała również do gróźb postawienia jej przed Trybunałem Stanu w związku z nieopublikowaniem rzekomego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, mówiąc, że się tego nie obawia. Podkreślała, że to opozycja niweczy wszelkie starania uzyskania politycznego kompromisu w tej sprawie.
– TK ma stać na straży konstytucji, ma ją chronić i chronić interesy Polski i Polaków, a nie waszych politycznych przywilejów – stwierdziła. – Mówicie o kompromisie. Jakie tu są ręce wyciągnięte do zgody? Chodzi Wam o rozwiązanie problemu? Czy rozwiążecie problem w Brukseli? Faktem są Wasze uśmiechnięte twarze po każdej decyzji Brukseli, która ma uderzyć w polski rząd, a to oznacza w suwerenność Polski – podkreślała.
– Czujecie się obrażeni tym, że mówię o konstytucji, suwerenności, narodzie, polskim państwie – zwróciła się do polityków opozycji. – Wy posuwaliście się do tego, że w sposób obraźliwy traktowaliście nawet zmarłych. Jaka jest granica pogardy? Do czego jesteście się jeszcze w stanie posunąć, żeby bronić własnych interesów politycznych? – pytała.
– Ta gra idzie o to, że przez 8 lat zbudowaliście w Polsce patologiczny system władzy, który promował tych, którzy byli z Wami, którzy byli wam spolegliwi, a wy byliście spolegliwi wobec tych, którzy dyktowali wam warunki z Brukseli i dzisiaj nie możecie się z tym pogodzić – oceniła. – Nieodpowiedzialnością jest nawoływanie na tej sali do wojny domowej. Polacy chcą się czuć bezpiecznie w swoim domu w Polsce. Są bezpieczni, bo czuwa nad nimi rząd, który wie co to znaczy suwerenność – dodawała.