Premier Szydło: Jesteśmy świadkami puczu. Źle się bawicie, panowie
– To, co robią opozycja i sprzyjające jej środowiska, to bardzo niebezpieczna zabawa. I jasno mówię organizatorom tych akcji: źle się bawicie. To, co panowie robią, może się źle skończyć, a wtedy to wy będziecie musieli wziąć odpowiedzialność – uważa premier Beata Szydło.
W wywiadzie dla tygodnika "wSieci" szefowa rządu mówi o organizowanych przez KOD protestach i konflikcie wokół Trybunału Konstytucyjnego. – Mamy agresywną opozycję, mamy wezwanie do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Próbuje się wciągać sądownictwo, w tym SN do walki politycznej. Samorządy dużych miast, rządzone przez polityków PO, deklarują honorowanie wyroków TK, które nie są wdrożone. To jest nieodpowiedzialne i może być naprawdę niebezpieczne – przekonuje.
Zdaniem premier, "jesteśmy świadkami swoistego puczu ze strony opozycji". – Poprzez kreowanie chaosu. Bo przecież w tej histerii nie ma konkretów. To jest takie 'nie, bo nie' pełne agresji – podkreśla Szydło. W jej ocenie opozycja i środowiska, które straciły władzę, nie mogą się z tym pogodzić i jednym z objawów ich frustracji jest m.in. inspirowanie protestów. – To przede wszystkim nieuczciwe wobec tych ludzi, którzy protestują – zaznacza.
Beata Szydło apeluje do wszystkich sił krytykujących PiS o rozsądek. – Sytuacja jest o tyle trudna, że czekają nas w Polsce bardzo ważne wydarzenia o wymiarze międzynarodowym. Potrzebny jest spokój, choćby z punktu widzenia bezpieczeństwa. Rozchwianie sytuacji, tworzenie atmosfery niepewności, zagrożeń może wpłynąć np. na przebieg Światowych Dni Młodzieży. Więc to, co robią opozycja i sprzyjające jej środowiska, to bardzo niebezpieczna zabawa. I jasno mówię organizatorom tych akcji: źle się bawicie. To, co panowie robią, może się źle skończyć – ostrzega szefowa rządu.