Rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego PSP w Szczecinie opowiada o akcji w Koszalinie.
"To, co zobaczyli po zakończeniu gaszenia bardzo obciąża ich psychikę".W rozmowie z dziennikarką Polskiego Radia Koszalin Tomasz Kubiak powiedział, że pożar był już rozwinięty, kiedy strażacy przyjechali na miejsce.
Języki ognia wychodziły na zewnątrz. Rzecznik podkreślił, że siła fizyczna funkcjonariuszy bardzo się przydała, ponieważ takie miejsca jak escape room są bardzo trudno dostępne. Po pół godzinie strażakom udało się zlokalizować źródło ognia i opanować pożar.
– Chcemy powstrzymać się od jakichkolwiek ocen i osądów dopóki nie będziemy pewni swojego zdania - powiedział Kubiak.
Rzecznik zaznaczył, że możliwości kontroli escape roomów są ograniczone.
W pożarze zginęło 5 dziewczyn. Prawdopodobnie obchodziły w escape roomie urodziny jednej z nich. Szósta osoba - mężczyzna, został odwieziony z poparzeniami i obrażeniami do szpitala.