W prywatnym gabinecie lekarskim przyjmowałem niezwykle rzadko, stawka za wizytę wynosiła 150 lub 200 zł – powiedział marszałek Senatu podczas konferencji prasowej. Tymczasem z oświadczenia majątkowego Grodzkiego wynika, że tylko w 2018 r. z prywatnej praktyki zarobił 300 tys. zł. Jeśli brał po 150 zł od pacjenta, musiałby ich przyjąć ok. 2 tys. w roku.
Słowa Grodzkiego o tym, że przyjmował pacjentów dawno temu i „niezwykle rzadko”, padły podczas konferencji prasowej we wtorek, kiedy przedstawił swojego informatora, który twierdził, że ktoś oferował mu 5 tys. zł za to, że poda kompromitujące informacje o Grodzkim. Informatorem okazał się były pracownik Urzędu Bezpieczeństwa w Szczecinie.
O sprawę przyjmowania pieniędzy w prywatnym gabinecie pytał dziennikarz TVP, ponieważ według byłych pacjentów właśnie tam Grodzki miał przyjmować pieniądze w zamian za operacje w państwowym szpitalu. Marszałek Senatu powiedział, że brał 150 zł za wizytę.
Sprawdziliśmy oświadczenia senatora Tomasza Grodzkiego. W 2016 r. ujawnił, że w Indywidualnej Specjalistycznej Praktyce Lekarskiej zarobił przeszło 130 tys. zł.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia ostro reaguje na decyzję większości sejmowej godzącej w prawa dzieci nienarodzonych
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"