Na gali Europejskich Nagród Filmowych Maja Ostaszewska i Maciej Stuhr wręczyli nagrodę nie tej osobie co trzeba.
Gdy Ostaszewska oraz Stuhr ogłosili werdykt, że scenarzystą roku 2016 została Alice Normington i mieli wręczyć jej statuetkę, na scenie pojawiła się starsza kobieta, którą prowadzący galę wzięli za wymienioną scenarzystkę, wręczono jej więc nagrodę. Normington dołączyła jednak do nich na scenie stojąc za ich plecami i sytuacja stała się niezręczna, gdy Ostaszewska próbowała wyjąć nagrodę z rąk przypadkowej kobiety. Ta jednak zachowała refleks i poczucie humoru i obróciła sprawę w żart. „Bardzo ładna nagroda. Wprawdzie to nie dla mnie, chętnie ją zatrzymam, ale to chyba nieporozumienie” - odrzekła i oddała statuetkę. Prowadzący całkowicie stracili panowanie nad tym, co działo się na scenie, włącznie z brakiem mikrofonów, do których mogłaby przemówić nagrodzona scenarzystka, której Maciej Stuhr przedwcześnie wskazał zejście ze sceny.
„To, co się zdarzyło, było bardzo dziwne” - rzekła na koniec Normington.
„W Polsce każda kobieta może w dowolnym momencie wejść na dowolną scenę ma takie prawo. Rozkoszujmy się tym” - próbował przykryć wpadkę Stuhr.