Bezmyślny mieszkaniec Ostrołęki poszczuł psem przechodnia, który doznał poważnych pogryzień, wymagających pilnej interwencji lekarskiej. Grożąc użyciem przemocy, zabrał mu plecak, po czym wraz ze swoją partnerką uciekł, nie udzielając pomocy pokrzywdzonemu. Usłyszał już zarzuty i został aresztowany na 3 miesiące.
Do dyżurnego ostrołęckiej komendy wpłynęło zgłoszenie o pokrzywdzonej osobie, która została ranna w wyniku pogryzienia przez psa. Na miejsce pojechali policjanci z ostrołęckiej patrolówki. Ranny 49-letni ostrołęczanin powiedział, że gdy przechodził obok siedzących na ławce mężczyzny i kobiety, w pewnym momencie został poszczuty dużym psem podobnym do rasy amstaff. Zaczął uciekać, lecz pies go dogonił. Właściciel zwierzęcia podbiegł do mężczyzny i grożąc użyciem przemocy, zabrał mu plecak.
Pokrzywdzony został zabrany do szpitala, jego obrażenia okazały się tak poważne, że wymagały operacji. Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawców tego zdarzenia. Komunikat wraz z rysopisem osób trafił do wszystkich policyjnych patroli.
Zaledwie 30 minut od zgłoszenia jeden z patroli ostrołęckiego Wydziału Patrolowego na placu zabaw odnalazł osoby z psem, które odpowiadały rysopisowi. Przyznali, że uczestniczyli w tym zdarzeniu. W trakcie zatrzymania 26-letni ostrołęczanin zaczął być agresywny. Obie osoby zachowywały się irracjonalnie, dlatego została od niech pobrana krew na zawartość narkotyków, po czym zostali osadzeni w policyjnym areszcie. Pies został przekazany pod opiekę lekarzowi weterynarii.