Sprawa dotyczy wypowiedzi Dolaty - gnieźnieńskiego posła PiS - z 2011 roku, w których sugerował on, że Krawczyk był tajnym współpracownikiem organów bezpieki PRL i osobą uwikłaną we wspieranie reżimu komunistycznego. We wrześniu Krawczyk wygrał z Dolatą proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych, później jednak postanowił wytoczyć mu proces w trybie karnym, do czego niezbędne jest uchylenie immunitetu.  

Dolata zapewnił na środowym posiedzeniu komisji regulaminowej, że mówił prawdę w kwestii przeszłości obecnego polityka SP - figuruje on w materiałach IPN jako tajny współpracownik SB o pseudonimie "Muzyk". Przypomniał ponadto, że jego racje uznał Sąd Okręgowy w Poznaniu, do którego trafił cywilny pozew Krawczyka. Innego zdania był jednak Sąd Apelacyjny, który rozpatrywał tę sprawę w II instancji. Dolata, zgodnie z wyrokiem sądu, przeprosił Krawczyka w lokalnych mediach.

Zdaniem posła PiS, Krawczyk swymi działaniami postanowił "utruć" mu życie. - Traktuję to jako działanie nękające, które ma mi odebrać czas, który powinienem poświęcić na wykonywanie mandatu poselskiego - dodał Dolata.

Komisja przychyliła się do argumentów polityka Prawa i Sprawiedliwości. - Jeżeli immunitet jest do czegoś potrzebny, to po to, żeby nie nękać posła, bo tu mamy klasyczną sytuację takiego złośliwego nękania. Był proces cywilny, nie widzę tu żadnego powodu na proces karny i z tego powodu uważam, że trzeba oddalić ten wniosek - przekonywał Stefan Niesiołowski (PO).

Krawczyk, ani jego pełnomocnik nie byli obecni na środowym posiedzeniu komisji.  O tym, czy Dolata ostatecznie zachowa immunitet zdecyduje Sejm w głosowaniu plenarnym. Komisja regulaminowa stwierdziła ponadto formalną poprawność trzech oświadczeń o zrzeczeniu się immunitetu przez lidera Twojego Ruchu Janusza Palikota. Chodzi o zapłacenie trzech mandatów drogowych.