Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL i syn śp. Władysława Bartoszewskiego powiedział dziś, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie zaprosił go na uroczystości z okazji 76. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Bartoszewski powtórzył dziś w Polsat News to, o czym wspomniał w piątek 31 lipca w Polskim Radiu 24.
– Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie raczył zaprosić mnie na żadne uroczystości powstańcze, co uważam, uprzejmie mówiąc, za niewłaściwe – ocenił parlamentarzysta, który 1 sierpnia w imieniu klubu Koalicji Polskiej złożył wieniec na Cmentarzu Wolskim, gdzie pochowano prochy 50 tys. cywilów zamordowanych na początku sierpnia 1944 roku przez grupę Heinza Reinefartha.
– Ja jestem warszawiakiem, posłem miasta stołecznego Warszawy i oboje moich rodziców było w Armii Krajowej. Brali udział w powstaniu, a moja mama bardzo zbrojnie, bo była kapitanem Kedywu – podkreślił Władysław Teofil Bartoszewski. Jak wspomniał, ostatnim razem został zaproszony na uroczystości na Cmentarzu Wolskim przez byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
– Tym razem prezydent Warszawy, który organizuje te uroczystości, pan Rafał Trzaskowski, nie raczył zaprosić mnie na żadne uroczystości, co uważam, uprzejmie mówiąc, za niewłaściwe- wskazał poseł. Jak dodał, sam przyszedł przed pomnik, aby złożyć wieniec.
Władysław Teofil Bartoszewski zapowiedział również swój udział w marszu upamiętniającym rzeź Woli, który odbędzie się 5 sierpnia.
O ile prawicy było nie po drodze ze zmarłym w 2015 r. ojcem polityka PSL, śp. Władysławem Bartoszewskim, polityku, dyplomacie, więźniu Auschwitz oraz powstańcu warszawskim, o tyle dla środowiska politycznego Rafała Trzaskowskiego Bartoszewski był zawsze niekwestionowanym autorytetem. Dlatego brak zaproszenia dla jego syna na uroczystości powstańcze jest co najmniej kontrowersyjny.