Porozumienia nie sfinalizowano, Siemoniak wieszczy już jego koniec! Oj, koalicja na Dolnym Śląsku zabolała...
Politycy Koalicji Obywatelskiej, w szczególności Platformy, nie mogą otrząsnąć się po przegranej na Dolnym Śląsku. Gdy okazało się, że PiS wejdzie w koalicję z bezpartyjnymi, "totalni" szybko uruchomili media społecznościowe. Zaczynamy!
Prawo i Sprawiedliwość oraz Bezpartyjni Samorządowcy podpisali umowę koalicyjną na Dolnym Śląsku. Na mocy porozumienia, ci drudzy mają wskazać kandydata na marszałka województwa, tu na stanowisku ma pozostać Cezary Przybylski; PiS wskaże kandydatów na dwóch wicemarszałków.
"Totalna opozycja" ustaleń sejmiku Dolnego Śląska nie przyjęła z aprobatą. Dowodem na to są komentarze, które już hucznie rozbrzmiewają na profilach polityków opozycji.
"To jest decyzja Bezpartyjnych Samorządowców. Myślę, że będą tej decyzji żałować" – wskazuje Tomasz Siemoniak, odnosząc się do dzisiejszych ustaleń.
Oczywiście zwiastuje przy tym, że koalicja nie ma prawa utrzymać się podczas całej kadencji. "Myślę, że przetrwa tyle, ile PiS będzie w rządzie, czyli do najbliższych wyborów parlamentarnych" – zaznaczył.
PiS wygrało wybory do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, zdobywając 28,53 proc. poparcia. To dało tej partii 14 mandatów. Radni ci nie mieli jednak większości w 36-osobowym sejmiku i jeśli chcieli rządzić województwem, musieli zawiązać koalicję. Bezpartyjni Samorządowcy - ugrupowanie, którego jednym z liderów jest prezydent Lubina Robert Raczyński - zdobyło sześć mandatów.