Polsko-czeskie rozmowy w sprawie kopalni „Turów”. Kurtyka: wymagają dużej uwagi

Rozpoczęte przed południem w środę polsko-czeskie rozmowy w sprawie kopalni „Turów” zostały przerwane o 1 w nocy w czwartek. Mają zostać wznowione rano.
#Kraj | Negocjacje ws. Turowa. @KurtykaMichal: Trzeba przyśpieszyć rozmowy.#włączprawdę #TVRepublika https://t.co/5hM9FjTEx4
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) September 28, 2021
Kurtyka podkreślił, że polska delegacja przyjechała do Pragi z determinacją. Powiedział, że ma nadzieję, iż w czwartek uda się osiągnąć rezultat, który będzie zgodny z interesem lokalnych społeczności. Minister nie chciał komentować przebiegu rozmów i już osiągniętej zgody w poszczególnych punktach przygotowywanego porozumienia.
Minister środowiska Richard Brabec powiedział dziennikarzom , że w negocjacjach nie chodzi jedynie o finansową rekompensatę lub inwestycje po czeskiej stronie, ale jest wiele rzeczy dotyczących spraw technicznych. „Na pierwszy rzut oka wydaje się, że chodzi o detale techniczne, ale są one bardzo ważne dla obu stron. Podejmowaliśmy decyzje od słowa do słowa”-powiedział. Jego zdaniem umowa ma obowiązywać przez wiele lat i chodzi o to, aby w przyszłości nie trzeba było rozwiązywać sporów tak jak obecnie – przy wykorzystaniu europejskiego sądu. To skrajne rozwiązanie – przyznał.
It've been two days full of tremendous ideas. It is difiicult to discuss the future of energy without puting it in the framework of climate challenges. Therefore I am very proud that the first #PTECC21 - with double C - took place in Warsaw. pic.twitter.com/K41CqiLMqn
— Michał Kurtyka (@KurtykaMichal) September 23, 2021
Strona czeska wniosła skargę przeciwko Polsce w sprawie Turowa do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w lutym br. Wnioskowała też o tzw. zastosowanie środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która zagraża, zdaniem Pragi, dostępowi do wody mieszkańców regionu Liberca, którzy skarżą się także na hałas i pył związane z wydobyciem.
Czesi dostali po nosie. Chcieli kar za Turów dla Polski w wysokości 5 mln euro dziennie, a TSUE orzekł, że 0,5 mln wystarczy. To jest jakieś 2 mln 270 tys. zł dziennie. Miesięcznie trochę ponad 68 mln złotych. Raptem 1 Sasin. Stać nas!
— Leszek Miller (@LeszekMiller) September 20, 2021
W maju br. TSUE odpowiadając na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w „Turowie”. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął negocjacje ze stroną czeską. Dotychczas nie przyniosły one zakończenia sporu. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. We wtorek rzecznik rządu Piotr Müller oświadczył, że Polska nie zaczęła jeszcze płacić tej kary.
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
Najnowsze

Prezes NBP przedstawił szereg zagrożeń inflacyjnych dla Polski. Wśród nich znalazł się unijny system ETS 2

Rosja traci paliwo. Ukraińskie drony uderzają w serce rosyjskiej gospodarki

Świątek awansuje do ćwierćfinału po zaciętym meczu z Bencić
