– Chcemy, żeby Polska rozwijała się równo, żeby wszędzie były jednakowe możliwości samorozwoju. Nie chcemy, żeby były wielkie miasta i pozostała część Polski, która zostaje pominięta – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Włodawy w woj. lubelskim.
„To od nas zależy, jaki kierunek przybiorą polskie sprawy” – mówił prezydent. Wskazał, że regiony, takie jak włodawski, rozwijają się m.in. dzięki Funduszu Dróg Samorządowych, który został stworzony po to, aby wspierać samorządy lokalne, tam gdzie inwestycje przekraczają ich standardowe możliwości.
"Chcemy, żeby Polska rozwijała się równo. Nie chcemy, żeby były wielkie miasta i pozostała część Polski, która zostaje pominięta. Nie chcemy, żeby były rejony, które są bardzo zamożne i rejony zaniedbane. Chcemy, żeby wszędzie były drogi. Chcemy, żeby wszędzie była komunikacja różnego rodzaju. Chcemy, żeby wszędzie były w miarę jednakowe możliwości samorozwoju poprzez dobrą edukację, możliwość prowadzenia biznesu" – podkreślił.
Spotkanie Prezydenta RP z mieszkańcami powiatu włodawskiego https://t.co/DfpVhpt7k6
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) 18 września 2019
Dlatego, jak zaznaczył, tak dużo funduszy kierowanych jest do Polski wschodniej. Podkreślił, że wierzy w realizację trasy Via Carpatia, która połączy Litwę ze Słowacją i będzie biegła przez województwo lubelskie.
Prezydent podziękował mieszkańcom Włodawy za to, że "dbają o swoją tradycję i swoich bohaterów".
Andrzej Duda podkreślił, iż przed czterema laty startował w wyborach z ogromną nadzieją, że na koniec swojej prezydentury będzie mógł usłyszeć od zwykłej polskiej rodziny, że żyje jej się lepiej niż wtedy, kiedy zaczynał pełnić urząd.
"Jeżeli to będę mógł usłyszeć, to ja żadnej innej satysfakcji nie potrzebuję, ta znakomicie mi wystarczy" – mówił.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Niemiecka gospodarka jest "kaput". Mocna książka byłego redaktora Financial Times Deutschland
Policjant śmiertelnie postrzelił się na komisariacie w Szczucinie
Czarnek: Polacy zostali oszukani przez rząd Tuska - to rozczarowanie będzie widać w wyborach
prof. Kucharczyk: wygrana Trumpa w USA mogła przyspieszyć decyzję Scholza o dymisji