Polski samolot lecący do Los Angeles nagle zawrócił. Zagrożone było życie kobiety
Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT relacji Warszawa – Los Angeles musiał nieoczekiwanie wylądować na islandzkim lotnisku w Keflaviku. Zagrożone było życie pasażerki.
– W samolocie doszło do sytuacji, gdzie jedna z pasażerek z załogi stwierdziła, że źle się czuje. Okazało się, że na pokładzie samolotu był lekarz, który zbadał ją. Orzekł, że w tym stanie zdrowia kobieta powinna trafić do szpitala. W związku z tym kapitan niezwłocznie zawrócił samolot do najbliższego portu lotniczego na Islandii – oświadczył rzecznik prasowy LOT-u Michał Czernicki.
Po wylądowaniu pasażerka niezwłocznie trafiła do najbliższego szpitala
Pozostali pasażerowie zostali zakwaterowani w islandzkich hotelach.
– Przez tę nagłą sytuację dalszy lot nie był możliwy, ponieważ pasażerowie musieliby czekać na lotnisku w Los Angeles około sześciu godzin na otwarcie kontroli granicznej w Stanach Zjednoczonych. Kontrola graniczna jest zamknięta od 1 do 6 w nocy. W związku z tym z racji na komfort pasażerów zostali oni zakwaterowani w hotelach na Islandii, gdzie po kilku godzinach polecieli do Los Angeles – powiedział portalowi Czernicki.
Michał Czernicki podkreślił, że załoga samolotów LOT jest przeszkolona w zakresie pierwszej pomocy.
– Gdy tylko stwierdzamy zagrożenie lub podejrzenia zagrożenia życia lub zdrowia jakiegokolwiek z pasażerów od razu samolot jest kierowany na najbliższe lotnisko – zapewnił rzecznik LOT.