Arkadiusz Mularczyk oraz Józef Menes dotarli do nieznanego do tej pory dokumentu ONZ dotyczącego reparacji wojennych. Deklaracja rządu PRL z 1969 r., która się w nim znalazła, świadczy o tym, że Polska nie zrezygnowała z praw do odszkodowań wojennych od Niemiec – twierdzą.
Jak podkreślają Mularczyk i Menes, istniało dość powszechne przypuszczenie, iż była to deklaracja, w której rząd PRL we wrześniu 1969 roku potwierdził na forum ONZ zrzeczenie się przez gabinet Bolesława Bieruta w sierpniu 1953 r. praw do odszkodowań wojennych od Niemiec.
Z analizy materiału wynika jednak, że oświadczenie z 1969 roku, które znalazło się w dokumencie ONZ, nie potwierdza stanowiska z 1953 roku, a wprost przeciwnie – stanowi jego zaprzeczenie.
Dokument ONZ z 1969 r. zawiera odpowiedzi kilkunastu państw, w tym Polski, na zapytanie Sekretarza Generalnego organizacji w sprawie przygotowania studium określającego kryteria odszkodowań wojennych oraz zasady odpowiedzialności za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości.
„Rząd PRL w swej odpowiedzi postulował, aby kwestia odpowiedzialności za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości nie ograniczały się do odpowiedzialności karnej wobec sprawców takich zbrodni, ale aby w dokumencie ONZ ująć również zasady odpowiedzialności materialnej agresora za szkody wojenne” – zaznaczyli w swoim oświadczeniu Menes i Mularczyk.
„W końcowej części dokumentu przedstawiono zasady określania odszkodowań wojennych oraz wymieniono kategorie osób uprawnionych. Rząd PRL stwierdził również, iż odszkodowania za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości nie mogą być rozpatrywane na podstawie ustawodawstwa agresora, lecz na podstawie przepisów międzynarodowych” – poinformowali Menes i Mularczy
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP
Polska 22 listopada – co wydarzyło się tego dnia
Dziś czwarty dzień obrad Sejmu. Oglądaj LIVE u nas! [TRANSMISJA]
Nieoficjalny kandydat PiS na prezydenta ścigany listem gończym przez Rosję