Klika Tuska zapowiada już jawnie osłabianie państwa polskiego i walkę z tożsamością narodową także na poziomie edukacji. Uczniom nie jest potrzebna wiedza o historii najnowszej, bo jeszcze, nie daj Boże (albo raczej, nie daj von der Leyen), coś sobie z niedawnej przeszłości skojarzą z tym, co zamordyści z PO/KO będą realizować już w niedalekiej przyszłości. Dlatego też, już od września, przedmiot "Historia i teraźniejszość" ma być zakazany. Ma trafić, jak to zapowiedziała elegancko posłanka Dorota Łabuda "do kosza" razem z "podstawą programową i podręcznikami, które tej podstawie programowej towarzyszyły".
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Dorota Łoboda w sobotę na antenie TVN24 mówiła o przyszłości HiT w szkołach. Jej zdaniem ten przedmiot powinien zniknąć z planu lekcji uczniów. - Wiadomo, że to nie może się wydarzyć w środku roku, natomiast wrzesień to jest dobry moment, zwłaszcza że ten przedmiot nie zakorzenił się szczególnie w szkołach - dodała.
Łoboda wyjaśniła: - To jest realne, żeby tego przedmiotu od nowego roku szkolnego nie było. Oczywiście kompleksowa zmiana podstaw programowych nie wydarza się w tak krótkim czasie, natomiast likwidacja zbędnego i szkodliwego przedmiotu, czy też modyfikacja głęboka tego, czego się uczą w jego ramach uczennice i uczniowie, jest możliwa.
Jej zdaniem "do kosza musi pójść podstawa programowa i podręczniki, które tej podstawie programowej towarzyszyły". W ocenie Łobody do szkół powinna wrócić osławiona wiedza o społeczeństwie (WOS).
- Natomiast być może do tego przedmiotu dodać należy elementy historii najnowszej, bo rzeczywiście ja się zgadzam z diagnozą, że w szkołach ponadpodstawowych, i w podstawowych dzieje się to samo, nigdy nie dochodzimy do tych najnowszych wydarzeń w historii - zauważyła łaskawie poślica od Tuska.
Czy wzorem dla PO jest edukacja, jako "proponował" Polakom Heinrich Himmler - "liczenie do stu i rozpoznawanie znaków drogowych"?
A "Historię i Teraźniejszość" (oba tomy) można kupić w księgarni "Gazety Polskiej"