Polscy dyplomaci złożyli kwiaty i zapalili znicze na polskich grobach na cmentarzu Bellu w Bukareszcie z okazji Dnia Wszystkich Świętych.
"Tak jak Polacy w każdym miejscu na świecie, wspominamy w tym okresie tych, którzy odeszli. Tutaj w Bukareszcie staramy się nie zapomnieć o Polakach, którzy w Rumunii żyli, i którzy tutaj zostali pochowani - tych z czasów II wojny światowej, ale także o wszystkich pozostałych" – powiedział w rozmowie z PAP ambasador RP w Rumunii Paweł Soloch.
Ambasador Soloch wraz z konsulem i przedstawicielami ambasady złożyli wiązanki i wieńce na grobach rodzin Skupiewskich i Żalplachtów na cmentarzu Bellu Catolic w Bukareszcie, a także na grobie Józefa Becka, który zmarł na uchodźstwie w Rumunii w 1944 roku. Urnę z prochami polityka przewieziono w 1991 roku do Polski.
"Na cmentarzu Bellu pochowani są powstańcy styczniowi. Jest tu też grób, bo już nie szczątki, Józefa Becka, ostatniego ministra spraw zagranicznych II RP. Widzimy na tym cmentarzu także inne polskie nazwiska. Ambasada stale się tym interesuje. Chcemy pamiętać o tych ludziach nie tylko przez składanie wieńców, ale też przez troskę o konserwację i zachowanie miejsc, w których są lub byli pochowani" – dodał dyplomata.
Na terytorium Rumunii znajduje się wiele polskich grobów i miejsc pamięci. M.in. pochowani są tutaj Polacy, którzy uciekali do tego kraju po wybuchu II wojny światowej.