Mundurowi z Komisariatu V Policji w Częstochowie ewakuowali z zadymionego bloku 32 osoby. Jedna z nich wymagała szczególnej pomocy policjantów, gdyż miała problemy z poruszaniem się. Ewakuacja przebiegła sprawnie i żadna z tych osób nie wymagała pomocy medycznej.
W nocy z soboty na niedzielę, z 6 na 7 maja, oficer dyżurny częstochowskiej piątki otrzymał zgłoszenie, że w jednym z mieszkań czteropiętrowego bloku wyczuwalny jest żrący dym. Na miejsce zdarzenia natychmiast zadysponowane zostały wszystkie służby, ale jako pierwsi dotarli tam policjanci z patrolówki: posterunkowa Wiktoria Parkitna i posterunkowy Bartosz Kowalczyk. Mundurowi, widząc gęsty dym wydobywający się z budynku, bez chwili zawahania wbiegli do zadymionej klatki schodowej. Okazało się, że w mieszkaniach znajdują się osoby, które nie są w stanie ich opuścić. Policjanci udzielili im natychmiastowej pomocy i pomogli wyjść z zagrożonego miejsca. Problem z wyjściem na zewnątrz miała również mieszkająca na III piętrze starsza kobieta - jej również pomogli stróże prawa.
Na miejsce przybyli strażacy, którzy po odnalezieniu źródła pożaru, rozpoczęli akcję gaśniczą oraz przeprowadzili oddymianie budynku. Na szczęście nikt z ewakuowanych lokatorów nie potrzebował pomocy medycznej. Po zakończonej akcji mieszkańcy mogli bezpiecznie wrócić do swoich mieszkań.