Mogę tylko powiedzieć, że poddałem się procedurze ekstradycyjnej i że mam zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości – oświadczył dziennikarzom w Krakowie Roman Polański, który w środę wieczorem został przesłuchany w krakowskiej prokuraturze.
Polański, pytany czy postępowanie ekstradycyjne może mieć wpływ na planowane kręcenie przez niego filmu w Polsce, powiedział: "W pewnym sensie tak, bo jeżeli by doszło do ekstradycji, a spodziewam się, że do tego nie dojdzie, bo z doświadczenia szwajcarskiego wiem, że to powinno być niemożliwe, miałbym problemy. Ale liczę na to, że wszystko się odbędzie tak jak my planujemy – i dla mnie, i dla tych, którzy ze mną pracują".
Krakowska prokuratura poinformowała, że w środę w godzinach wieczornych odbyło się przesłuchanie Polańskiego w związku ze złożonym przez stronę amerykańską wnioskiem o ekstradycję. Prokuratura nie udziela informacji na temat złożonych przez Polańskiego wyjaśnień ze względu na dobro postępowania. Zapowiada, że w najbliższym czasie skieruje w tej sprawie wniosek do Sądu Okręgowego w Krakowie. O rodzaju wniosku ma poinformować później.
Zarówno Roman Polański, jak i jego adwokaci Jan Olszewski i Jerzy Stachowicz, którzy w czwartek spotkali się z dziennikarzami, także nie chcieli wypowiadać się na temat postępowania ekstradycyjnego.
– Potwierdzamy, że pan Roman Polański został przesłuchany i choć termin wyznaczony był inny, na naszą prośbę prokuratura zmieniła go – powiedział mec. Olszewski. – Zgodnie z procedurą ekstradycyjną w tym momencie prokuratura prawdopodobnie przekaże wniosek do krakowskiego sądu celem dalszego rozpoznania tej sprawy. Czekamy na dalsze kroki w tej sprawie – dodał mec. Jerzy Stachowicz.
CZYTAJ TAKŻE: