Polak zapłaci 130 tys. złotych za "żart" o bombie w samolocie

W czwartek rano Polski samolot lecący z Warszawy do Hurghady w Egipcie wylądował awaryjnie na bułgarskim lotnisku w Burgas. Powodem lądowania była informacja od jednego z pasażerów, że na pokładzie maszyny jest bomba. 64-letni Polak za swój "żart" zapłaci teraz karę finansową.
Samolot wylądował na burgaskim lotnisku około godz. 6 (5 – czasu polskiego). Pasażerowie opuścili pokład maszyny, a służby dokonały kontroli samolotu.
Po sprawdzeniu samolotu, okazało się, że alarm był fałszywy, a pasażer zdecydował się na wywołanie paniki pod wpływem alkoholu.
Litewskie linie lotnicze Small Planet oszacowały koszty "żartu", które ponieść będzie musiał 64-latek, na 130 tysięcy złotych. W kwotę tą wchodzi koszt przymusowego lądowania w Bułgarii, opłaty lotniskowe i paliwo dla drugiego samolotu, który zabrał pasażerów w dalszą podróż.
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości

W punkt: goście ostro o Bachmannie i ataku Tuska na NBP: „Niech się pan Szwab odstosunkuje od polskiego złota”
Czarnek: przez ideologiczną głupotę kierownictwa MEN dzieci nie będą miały żadnych zajęć z edukacji seksualnej
Holecka: dlaczego Żurek rezygnuje z losowania sędziów? Andruszkiewicz: może trzeba zadzwonić do pana Nowaka lub Grodzkiego?
Cenckiewicz: Polska nie powinna przykładać ręki do operacji wydania człowieka, który zaszkodził Rosji
Najnowsze

W punkt: goście ostro o Bachmannie i ataku Tuska na NBP: „Niech się pan Szwab odstosunkuje od polskiego złota”

Holecka: dlaczego Żurek rezygnuje z losowania sędziów? Andruszkiewicz: może trzeba zadzwonić do pana Nowaka lub Grodzkiego?

NHL: Florida Panthers ruszają po historyczny trzeci z rzędu Puchar Stanleya

SPRAWDŹ TO!
Na UW ruszył kierunek "płeć i seksualność". W internecie gorąco
