Rusza proces kierowcy, który w czerwcu 2020 roku spowodował śmiertelny wypadek na moście Grota-Roweckiego. Mężczyzna podczas zdarzenia, był pod wpływem amfetaminy.
Akt oskarżenia skierowano do Sądu Okręgowego w Warszawie pod koniec grudnia 2020 r.
29-letniemu Tomaszowi U. zarzucono naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz „niedostosowanie taktyki i techniki jazdy do zmieniającej się sytuacji drogowej". Uniemożliwienie zahamowania pojazdu doprowadziło do katastrofy w ruchu lądowym. Kierowca pod wpływem zdarzenia był pod wpływem amfetaminy. Dodatkową porcję narkotyku miał również schowaną w skrytce kabiny kierowcy.
Wypadek na moście
25 czerwca 2020 r. około godziny 12:30 na moście Grota-Roweckiego doszło do wypadku. Autobus, którym kierował Tomasz U. poruszał się na jezdni pomocniczej od ul. Modlińskiej w kierunku Wisłostrady. Nie wykonał on manewru zmiany pasa i poruszając się na wprost po pasie jezdni prowadzącym do zjazdu z trasy uderzył w bariery energochłonne. Doszło do przerwania autobusu-przednia połowa spadła z wiaduktu, natomiast tył został na moście.
W wypadku 18 osób zostało rannych, a jedna kobieta zginęła. Mienie zniszczenia wyceniono na blisko 1.3 mln złotych.
Kierowca autobusu nie był wcześniej karany ani leczony psychiatrycznie. Od 25 czerwca do 15 września 2020 roku przebywał w areszcie. Następnie sąd zadecydował o zmianie środka zapobiegawczego na dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Zabronił mu również prowadzenia pojazdów mechanicznych. Prokuratura odwoływała się od tej decyzji twierdząc, że jest niesłuszna. Sprawa została trzymana w mocy, a mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem z wolnej stopy.
Tomasz U. przyznał się do winy i wyraził żal. Grozi mu 12 lat więzienia.