PiS niosło na sztandarach odkłamywanie naszej historii i właśnie temu miała służyć ustawa o IPN – miała odkłamywać historię i karać kłamców - powiedział dla Telewizji Republika Tadeusz Płużański, prezes Fundacji „Łączka”.
TK orzekł w czwartek, że przepisy noweli ustawy o IPN w części dot. zbrodni ukraińskich nacjonalistów są niezgodne z konstytucją. Przepisy zaskarżył prezydent Andrzej Duda, wskazując, że pojęcia "ukraińscy nacjonaliści" i "Małopolska Wschodnia" są nieprecyzyjne.
– Na gruncie prawa możemy powiedzieć, że doszło do pewnych nieprecyzyjnych zapisów. Niestety nie w tym rzecz. Ustawa o IPN tak naprawdę nie działała. Nie znam przypadku, aby na jej podstawie kogokolwiek ścigano. PiS niosło na sztandarach odkłamywanie naszej historii i właśnie temu miała służyć ta ustawa – miała odkłamywać historię i karać kłamców – mówił nam Tadeusz Płużański.
– Ja bym tego dzisiejszego orzeczenie nie traktował jako sukces – tylko doprowadzenie sprawy do końca w negatywnym tego słowa znaczeniu. Jest to niestety nasza porażka – podkreślił.
Wyrok przeciw ZDF
– Nie sądzę, aby telewizja ZDF zastosowała się do tego wyroku. Być może ta sprawa skończy się ostatecznie w Trybunale w Sztrasburgu – wtedy również opinia europejska dowie się, że istniała AK i działała na rzecz dobra, a nie zła – tłumaczył Płużański.
– Nasze symbole narodowe nie pierwszy raz są traktowane na równi z sierpem i młotem co jest totalnym kłamstwem. Faszyzm jest niesłusznie przyklejany do Polski i Polaków. To stało się ogromną obelgą – dodał.
PROPAGANDA STALINOWSKA
– Każdy może być faszystą, jeśli serio weźmiemy pod uwagę tę propagandę to każdy z nas jest właśnie faszystą. (…) W związku z tragedią jaka stała się w Gdańsku – widzimy, że m. in. „Politico” pisze, że Polska jest krajem faszystowskim. To przyczynia się do rosnącej nienawiści. To jest kłamstwo, bo faszyzmu nigdy w naszym kraju nie było – podkreślił prezes Fundacji „Łączka”.
„Zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który zmarł w poniedziałek po tym, jak został zaatakowany weekend podczas imprezy charytatywnej, pogrążyło Polskę w żałobie i szoku. Ale Polaków czeka jeszcze większa tragedia. Polski rząd wykorzysta ten mord do swoich celów. Dlatego gdy PiS mówi o jedności w Europie powinny się włączyć dzwonki alarmowe” - pisze na łamach portalu „Politico” Maciej Kisilowski, wykładowca Central European University George’a Sorosa w Budapeszcie.
– Nie zanosi się na nową ustawę w tej sprawie. Tak samo jak nie zanosi się na ustawy ws. dekomunizacji. Teraz szykuje się kolejna rozróba związana z pomnikami komunistycznymi, których w Polsce jest wiele. W samej Warszawie są one widoczne – choćby pomnik Zygmunta Berlinga, który był zdrajcą – zaznaczył Płużański.