Płużański o kandydatach PiS do PE: mocna lista, która idzie po zwycięstwo
Elektorat PiS-owski jest cierpliwy. Po szeregu pytań, dlaczego musiała odejść pani Szydło emocje opadły i premier Morawiecki został przyjęty. Nie obawiałbym się zarzutów, że na listach do PE są ministrowie. To jest mocna lista, która idzie po zwycięstwo - powiedział dla Telewizji Republika Tadeusz Płużański, prezes fundacji Łączka. Gościem był również dr Krzysztof Karnkowski, socjolog.
CBA zatrzymało w poniedziałek sześć osób m.in. w sprawie wyłudzenia 2 mln zł na szkodę Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Wśród zatrzymanych przez CBA jest brat komisarz UE Elżbiety Bieńkowskiej, Jarosław M. Kolejnym z zatrzymanych jest Lech B., były asystent Bieńkowskiej w czasach, gdy była ona senatorem.
– Tutaj jest jeden ciekawy aspekt. Osoby oszukane przyszły ze skargą do pani Bieńkowskiej. Ona powiedziała tym ludziom, że nie może nic zrobić i dla niej jedynym problemem było, że facet wykorzystał jej wizytówkę – mówił na antenie Telewizji Republika dr Karnkowski.
– Zarzuty są poważne, dobrze, że ekipa CBA pracuje. (…) Mam jednak wrażenie, że zarzuty są poważne to łapane są płotki – ja czekam na grube ryby. Pani Bieńkowska jest ważnym politykiem i ta sprawa w kontekście politycznym jest bardzo ważna – podkreślił Płużański.
– Teraz próbuje się odbijać piłeczkę, że PiS chce uciekać do struktur europejskich, ale obrona rodzin trwa i to jest najważniejsze – tłumaczył Płużański.
OPOZYCJA ZARZUCA PIS UCIECZKE DO BRUKSELI
Joachim Brudziński, Adam Bielan czy Beata Szydło - między innymi takie nazwiska znalazły się na "jedynkach" list PiS do wyborów europejskich. Totalni mówią, że to "ucieczka z tonącego okrętu".
– Elektorat PiS-owski jest cierpliwy. Po szeregu pytań, dlaczego musiała odejść pani Szydło emocje opadły i premier Morawiecki został przyjęty. Nie obawiałbym się zarzutów, że na listach do PE są ministrowie. To jest mocna lista, która idzie po zwycięstwo – zaznaczył prezes fundacji Łączka.
– Myślę, że KE to efekt zjednoczenia, który zawsze coś partiom dawał, ale nic, poza tym. (…) już teraz PSL musi się ciągle tłumaczyć ze swojego przejścia i dogadania się z KE. Brakuje pozytywnych punktów wspólnych pomiędzy członkami – dodał dr Karnkowski.
– Nie mają na razie szans. To jest wszystko na słabych podstawach budowane na pewno rozpadnie się tuż po wyborach. W następnych wyborach nic z tego nie będzie i żadnego poważnego programu nie przedstawią – co widać po PSL, który zjednał się pod tęczową flagą – mówił z kolei Tadeusz Płużański.