Piotr Andrzejewski: Część środowiska sędziowskiego uważa się za wybraną kastę
Myślę ze jest to film niezwykle ważny, potrzebny i powinien dotrzeć do szerokiego grona opinii publicznej – o filmie ,, Smoleńsk” powiedział w programie ,,Republika na Żywo”, Piotr Andrzejewski, senator i członek Trybunału Stanu.
Sędzia odniósł się także do sytuacji ostatniego sobotniego Kongresu Sędziów.
- Był to kongres korporacyjny, sędziowie mają prawo zajmować się sprawami którymi żyją, nie mogą jednak zajmować się sprawami oderwanymi od rzeczywistości, od treści obowiązującego prawa – powiedział gość programu.
- Wydaje mi się, że mamy do czynienia z podpięciem się części środowiska sędziowskiego pod problematykę Trybunału Konstytucyjnego, która stanowi bunt przeciwko państwu prawa.
"Musimy myśleć o interesach podsądnych"
- Myślę, że to nie jest to najlepsza droga, dla każdego z sędziów, któremu wydaje się, że jest alfą i omegą. Musimy myśleć nie tylko o interesach sędziów, ale o interesach podsądnych, żeby sędziowie byli rzeczywiście uczciwi, niezależni i apolityczni. Sędziowie, którzy zabierali głos na kongresie nie dają nam takiej gwarancji - kontynuował.
Zdaniem gościa Ryszarda Gromadzkiego sędziowie mieszają się w sprawy ministra ministra sprawiedliwości czyli władzy wykonawczej i stawiają się w miejscu nadrzędnym.
- Minister sprawiedliwości dba o zapewnienie prawidłowego funkcjonowania struktury prawnej Sędziowie twierdzą zaś, że mają stanowienie większe niż administracja państwowa. Można wyciągnąć wniosek, że sami chcą stanowić prawo. Dochodzi do destrukcyjnej sytuacji, która powoduje, że działają przeciwko konstytucji państwa, że uważają się za wybraną kastę – stwierdził Piotr Andrzejewski.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Zobacz, jak sprawdzić czy twój smartfon cię podgląda!
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty