Gośćmi red. Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika "W Punkt" byli Jan Pietrzak oraz Maciej Kożuszek. – Warszawa nie jest do tego przyzwyczajona, że ktoś na swojej działce coś buduje. Tu raczej ratusz żongluje cudzymi terenami. Mając "złe" poglądy, po prostu się nie istnieje – mówił Pietrzak, odnosząc się do obecnej władzy w stołecznym ratuszu. Red. Kożuszek opowiedział o micie "Wolnego Miasta Gdańska".
"Gazeta Wyborcza" opublikowała we wtorek stenogram nagrania rozmowy m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Ujawniona rozmowa odbyła się 27 lipca 2018 r. w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Wzięli w niej udział Jarosław Kaczyński, jego brat cioteczny Grzegorz Tomaszewski, austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, powiązany rodzinnie z prezesem PiS i jego wspólniczka, pełniąca jednocześnie rolę tłumaczki.
– Warszawa nie jest do tego przyzwyczajona, że ktoś na swojej działce coś buduje. Tu raczej ratusz żongluje cudzymi terenami. Mając "złe" poglądy, po prostu się nie istnieje. W Warszawie nie ma miejsca, w którym mógłbym zagrać kabaret. To zdumiewające, że władza samorządowa potrafi tak blokować politycznie – rozpoczął Jan Pietrzak. Podkreślił, że Jarosław Kaczyński "zna hierarchię wartości, trzeźwo analizuje polską scenę polityczną. Panuje nad żywiołem, nad którym trzeba panować". – Dla mnie to najwybitniejszy polityk w Polsce – dodał.
Pomnik Bitwy Warszawskiej
– Pomnik Bitwy Warszawskiej nie jest sprawą błahą. Nie możemy tutaj odpuścić. Jak ktoś przyjeżdża do Warszawy i widzi pomnik Stalina, zupełnie inaczej z nami gada. Nie mamy symboli polskich zwycięstw. Wygraliśmy wojny światowe. Nasi wrogowie pilnują żeby ten pomnik nigdy nie powstał. Dopóki będę żył, będę o tym przypominał – mówił gość.
Gdańsk vs Gdańsk
W drugiej części programu red Gójska rozmawiała z Maciejem Kożuszkiem z "Gazety Polskiej". "Ci, którzy w pozytywnym kontekście przywołują dzisiaj nazwę "Wolne Miasto Gdańsk", albo nie znają jego prawdziwej historii, albo ją świadomie ignorują. Ale jest to też objaw prób budowania specyficznej "gdańskiej tożsamości", która ma być alternatywą wobec polskości" – czytamy na okładce najnowszego wydania tygodnika "Gazeta Polska". Do swojego tekstu odniósł się w naszym programie. – Mit "Wolnego Miasta Gdańsk" nie bierze pod uwagę faktu, że mieliśmy do czynienia z silną działalnością nazistów i NSDAP. Cały mit opiera się na sentymentalnej definicji "wolny", która ma się dobrze kojarzyć, oraz na pewnej historycznej ignorancji – wskazał.
15 listopada 1920 r. na mocy decyzji Rady Ambasadorów utworzone zostało Wolne Miasto Gdańsk. W wyniku ustaleń Traktatu Wersalskiego Gdańsk został autonomicznym miastem-państwem, formalnie pod ochroną Ligi Narodów, pod niektórymi względami zależnym od Polski. 1 września 1939 roku miasto zostało bezprawnie zaanektowane przez hitlerowską III Rzeszę.