Pięta: Polska ma prawo do przeciwstawiania się kłamliwej narracji
Gościem Telewizji Republika w porannym paśmie rozmów był Stanisław Pięta (PiS). W rozmowie poruszono tematy komisji śledczej ds. Amber Gold, relacje polsko-izraelskie oraz wspomniano o dekomunizacji ulic.
Komisja ds. Amber Gold
– Komisja przesłuchuje teraz pracowników z ABW. Przesłuchiwaliśmy ministra Cichockiego, koordynatora służb. To było kuriozum. Jeżeli człowiek, który był odpowiedzialny za całe ABW nie potrafi sobie przypomnieć kiedy rozmawiał z Bondarykiem na temat Michała Tuska to jest to jakaś totalna porażka. My rozumiemy, ze pan minister może to pamiętać, ale nie rozumiemy, że mówi, że nie pamięta milionom Polaków – powiedział poseł Pięta.
– Komisja do tej pory skierowała 7 zawiadomień do prokuratury. Przed nami jeszcze sporo pracy, ale dochodzimy do końcowych wniosków. Jestem pewien, że zbliżamy się do prawdy – zaznaczył.
Relacje Polska-Izrael
– Wydaje mi się, ze musimy spokojnie i konsekwentnie mówić prawdę. Prawdę o tragedii polskich Żydów. Polska ma prawo do przeciwstawiania się kłamliwej narracji. Jeżeli mówimy o roszczeniach to musimy pamiętać o tym, że szkody i krzywdy jakie zostały wyrządzone Polakom i Żydom na terenie Polski mają swoich sprawców. Polaków i Żydów mordowali Niemcy. Jeżeli Polska otrzyma w przyszłości należne zadośćuczynienia, to w ramach tych zadośćuczynień swoje racje i rekompensaty odnajdą również polscy Żydzi – ocenił.
– Ci, którzy starają się zbudować jakiś pomost poniosą kompromitującą porażkę. Za tę ohydna kampanię i wszelkie przykrości odpowiadają komunistyczni sprawcy. Boli mnie, że mamy takie środowiska w Polsce. Przypomnę, że gen. Jaruzelski za czasów PO był fetowany w Polsce. PO stoi w obronie takich ludzi. Świadczy o tym chociaż popieranie wysokich emerytur dla byłych funkcjonariuszy UBW – mówił Pięta.
– To była sowiecka agentura, która odpowiadała za zniewolenie polskiego narodu i wiele innych zbrodni. Oni nie służyli dla Polski – dodał.
Dekomunizacja ulic
– Myślę, że w niedługim czasie zapadną wszędzie odpowiednie decyzje samorządowe. Ludzie, którzy czcili Stalina, dokonywali mordów, zbrodni nie mogą mieć swojej ulicy w Warszawie. To oczywiste – podkreślił Pięta.