Huragan Dorian okazał się jednym z najpotężniejszych w historii regionu. Ma najwyższą- piątą -kategorię w skali Saffira- Simpsona. Od wczoraj pustoszy wyspy Wielkie Abaco i Wielka Bahama. Prawdopodobnie jego pierwszą ofiarą jest ośmiolatek, który utonął na Bahamach. Wkrótce huragan ma dotrzeć do Florydy.
Władze stanów Georgia i Karolina Płd. zarządziły ewakuację wybrzeży. W Karolinie Płd. obejmie ona co najmniej 830 tys. osób.
Wiceprezydent USA, Mike Pence zaapelował na konferencji prasowej w Warszawie, by "wszyscy, którzy znajdują się na trasie huraganu Dorian, przedsięwzięli wszelkie środki ostrożności i przeciwstawili się żywiołowi".
Dodał, że otrzymał właśnie raport z krajowego centrum huraganów. Obecnie strefa, w której przesuwa się huragan i którą zaatakuje, wynosi około 300 km.
Największe straty zanotowano do tej pory na Wyspach Abaco, wchodzących w skład Bahamów. Kraje Wspólnoty Brytyjskiej wyraziły gotowość wsparcia władz i mieszkańców wysp w walce żywiołem.
„Śmiercionośny i monstrualny Dorian to huragan, który wystawia nas na próbę, z jaką nie mieliśmy jeszcze nigdy do czynienia. To jeden z najsmutniejszych i najgorszych dni w moim życiu, gdy muszę zwrócić się do społeczeństwa Bahamów w związku z tym huraganem”- powiedział wczoraj szef rządu Bahamów Hubert Minnis.
Huragan zniszczył na Bahamach około 13 tysięcy domów. Prędkość wiatru dochodzi do 300 kilometrów na godzinę. Mieszkańcy przebywają w specjalnie przygotowanych miejscach schronienia.