Piekarska: Przykro mi, że po 35 latach nie umiemy razem świętować
- To jest nasz wspólny olbrzymi sukces i jest mi przykro, że jakaś grupa próbuje to upolitycznić – mówiła Katarzyna Piekarska z SLD, komentując dzisiejsze uroczystości z okazji 35. rocznicy porozumień sierpniowych.
W związku z uroczystościami padło wiele oskarżeń o upolitycznianie rocznicy, oraz "zawłaszczaniu" jej oraz dokonań "Solidarności" przez niektóre grupy. – „Solidarność” walczyła przeciwko monopolowi jednej partii. Dziś ta sama „Solidarność”, którą próbuje zawłaszczyć sobie pan Duda, chce władzy – tylko jednej partii” – komentowała dzisiaj premier Kopacz mówiąc o działaniach przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy.
– Przykro mi, że po 35 latach nie umiemy razem świętować – mówiła w studiu Telewizji Republika Katarzyna Piekarska z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jak podkreślała, dokonania "Solidarności" oraz jej wpływ na walkę o wolną Polskę są "wspólnym sukcesem" i takie uroczystości powinny być skupione na podkreślaniu tych sukcesów.
– Jest mi przykro, że jakaś grupa próbuje to upolitycznić (...) ile jeszcze musi upłynąć lat, żebyśmy mogli to wspólnie świętować – pytała Piekarska.
Referendum wszystkich Polaków
Goście w programie Katarzyny Gójskiej-Hejke komentowali także dwa referenda, które odbędą się we wrześniu i październiku. – W obecnej formie to referendum jest zupełnie niezrozumiałe – podkreślał poseł PO Maciej Święcicki, mówiąc o głosowaniu zaplanowanym na październik.
Jak tłumaczył polityk Platformy, szczególnie niejasne jest pytanie dotyczące prywatyzacji Lasów Państwowych, gdyż zadane w takiej formie nie rozwiąże poruszonego problemu.
Katarzyna Piekarska podkreśliła natomiast, że chociaż pierwsze referendum nie wydaje jej się sensowne, w drugim głosowaniu warto byłoby dodać pytania nurtujące polskie społeczeństwo. – Pierwsze referendum zaproponował z przyczyn wyborczych prezydent Komorowski, jeśli zrobimy to kolejne, to czemu nie dodać pytań na przykład proponowanych przez lewicę – stwierdziła.
Piekarska tłumaczyła, że warto jest zapytać Polaków m.in. o lekcje religii w szkołach. Jak mówiła, również sytuacja w systemie edukacji wymaga skonsultowania ze społeczeństwem np. w sprawie potrzeby posyłania sześciolatków do szkoły, w momencie kiedy już teraz dzieci chodzą do szkół na kilka tur.
Czytaj więcej: