Gośćmi Tomasza Sakiewicza w programie Telewizji Republika ,,Polityczna kawa\'\' byli publicyści: Paweł Piekarczyk, Marcin Wolski oraz Jan Pietrzak, którzy w programie mówili o trwającej ciszy wyborczej – Cisza wyborcza wydaje się być pewną protezą przyzwoitości. Wydaję mi się, że przyszedł taki moment, kiedy tzw. zwykli ludzie już będą umieli rozpoznać przyzwoite od nieprzyzwoitych zagrań w ostatnich chwilach kampanii wyborczej - ocenił Paweł Piekarczyk.
– Byłem na wyborach i frekwencja wydaje się być naprawdę bardzo duża (...) Niezależnie od wyniku to się cieszę, że ludzie oddają się czynnością demokratycznym - zaczął Marcin Wolski.
– Jesteś za zniesieniem ciszy? - zapytał Tomasz Sakiewicz.
– Nie bardzo, bo jak patrzę na jakość życia politycznego, to ten jeden dzień przerwy może się przydać ze względu na rozdmuchane emocje - stwierdził Jan Pietrzak.
– Chcę zwrócić uwagę na taki niedostrzegany aspekt tych wyborów, bo one są trochę częścią tej niepodległości, którą świętujemy. O tym chyba wolno mówić - dodawał satyryk.
– Cisza wyborcza wydaje się być pewną protezą przyzwoitości. Wydaję mi się, że przyszedł taki moment, kiedy tzw. zwykli ludzie już będą umieli rozpoznać przyzwoite od nieprzyzwoitych zagrań w ostatnich chwilach kampanii wyborczej - ocenił Paweł Piekarczyk.
– Człowiek przyzwoity jest bezradny, gdy nie ma ciszy wyborczej, bo ktoś odpali jakaś bombę przed samymi wyborami i to jest to ewidentne świństwo - powiedział Marcin Wolski.
– Fakt, że nie można publikować sondaży oznacza dokładnie tyle, że prawo, które tego zabrania przyznaje, że sondaże są bardziej elementem kreowania rzeczywistości - zauważył Paweł Piekarczyk.
– Dla mnie historia, że tamci przeważają niesłychanie mobilizuje ludzi i wtedy oni mogą iść na wybory a przecież chodzi o to, żeby wynik wyborów był rzeczywistą wolą ludzi - stwierdził Wolski.
– Gdybyśmy mieli gwarancję tego, że sondaże rzeczywiście oddają to, co się dzieje to wtedy można by tak mówi (...) Ja bym oddzielił ciszę dotyczącą publikowania sondaży i tą nawet przedłużył oraz zwykłą agitacje - stwierdził Piekarczyk.
– Sondaże to jest ryzyko, ale myślę, że te dzisiejsze sondaże nie będą się różnić aż tak ekstremalnie od ostatecznych wyników, jak to mieliśmy kilka lat temu - dodawał Marcin Wolski.
– Nie wiemy jakie poglądy dominują wśród tych ludzi, którzy nie chodzą na wybory ,bo boją się, że zrobią błąd. (...) Ten margines ludzi nie pragnących uczestniczyć w demokracji jest bardzo duży - powiedział Jan Pietrzak.