– Myślę, że wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o Konfederacji jeszcze sprzed wyborów do Parlamentu Europejskiego ochłodziła wiele głów. Ludzie młodzi często są naiwni – powiedziała Małgorzata Gosiewska w programie Telewizji Republika "W Punkt". Rozmowę poprowadziła red. Katarzyna Gójska.
– Im bliżej wyborów parlamentarnych, tym brutalniej będzie na naszej scenie politycznej. Takie problemy widać w Stanach Zjednoczonych po wyborze Donalda Trumpa, to się dzieje teraz na Ukrainie. To jest sposób na życie tych, którzy uważają się za elitę. To nic innego, jak okazywanie potwornej pogardy wobec ludzi – rozpoczęła poseł Małgorzata Gosiewska.
– Przypomnę jak polska przeciętna rodzina po otrzymaniu 500 Plus mogła planować wakacje, jak pojawiła się z dziećmi nad polskim morzem. Przypomnę też wypowiedzi tzw. elity, mówiące o tym, że zakłócają im spokój im wypoczynek. To obrażanie ludzi – mówiła dalej.
– My, politycy się do tego przyzwyczailiśmy, choć to smutne. Jak jednak można obrażać wyborców? Poniża się, sprowadza do takich, którzy "za parę groszy sprzedają swój głos". Polacy to już ocenili i pokazali co o takich osobach myślą podczas ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego – oceniła strategię antypisu.
Dodała, że "tzw. elity zachęcają do hejtu. Pokazują, że można obrażać ludzi, wyszydzać Kościół, religię…". – Jestem ciekawa reakcji wymiaru sprawiedliwości – podkreśliła.
– My Polacy, zawsze byliśmy otwarci na inność, przyjmowaliśmy innych. W Polsce nigdy nie było problemów z tolerancją. To zaczęło się dziać wraz z władzą komunistyczną ze Wschodu. Wiele z tych zachowań jest do dziś inspirowanych – odniosła się do zarzutów o braku tolerancji.
Komu zależy na destabilizacji?
– Przypomnę sytuację z Mołdawii, gdzie na potrzeby dodatkowego konfliktowania powstała organizacja LGBT, gdzie szef tej organizacji okazał się być współpracownikiem Moskwy. Z drugiej strony zaktywizowano duchownych prawosławnych, którzy stanowili kontrę, którzy się radykalnie przeciwstawiali. Po pierwsze społeczeństwu mołdawskiemu trzeba było zohydzić Unię Europejską, Zachód, pokazując jak jest zdemoralizowany. Zachodowi natomiast samo społeczeństwo, pokazując jakie jest niedzisiejsze… W dużej mierze w Polsce tego typu zachowania obserwujemy. Powinno się zbadać życiorysy niektórych osób – oceniła Gosiewska.
"Chwytliwa Konfederacja"
– Myślę, że wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o Konfederacji jeszcze sprzed wyborów do Parlamentu Europejskiego ochłodziła wiele głów. Ludzie młodzi często są naiwni. Pewne hasła mogą porwać. Nie muszą dogłębnie znać życiorysów, poglądów członków danego ugrupowania. Trzeba przyznać, że treści głoszone przez polityków Konfederacji są chwytliwe – powiedziała Gosiewska, przywołując słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że "nie ma mowy o jakiejkolwiek koalicji PiS-u z Konfederacją".
– Zależy nam na wartościowych ludziach, jesteśmy otwarci. Najważniejszym jednak elementem współpracy jest praca dla Polski, zgodność co do pewnych założeń programowych, a nie reakcja na przeciwnika. To program musi łączyć, a nie reakcja na przeciwnika. Idziemy z pozytywnym przekazem – dodała poseł Prawa i Sprawiedliwości.