Polacy skontaktowali się z Gorącą Linią RMF FM. Poinformowali, że czekają na ewakuację przed huraganem na lotnisku karaibskiej wyspy Saint-Martin. Nie ma pewności czy pomoc nadejdzie na czas. – Módlcie się za nas – powiedziała pani Dorota.
– Trwa walka z czasem ponieważ zbliża się kolejny huragan i jeżeli widoczność się pogorszy, to samoloty przestana tu lądować. W tej chwili wylądował tylko jeden. Jest długa kolejka. Z tego, co wiemy, w pierwszej kolejności ewakuowani mają zostać Amerykanie – tłumaczyła korespondentowi RMF FM pani Dorota.
Jeżeli ewakuacja nie nastąpi przed nadejściem huraganu, będzie musiała wraz z mężem wrócić do pobliskiego hotelu, który został już po części zniszczony przez Irmę. Tam będą próbować przetrwać kataklizm.
Na wyspie Saint-Martin panuje chaos i panika. Mieszkańcy robią wszystko, aby przygotować się na kolejny huragan. Próbują wzmocnić domy, które zniszczyła Irma. Brakuje im wody i żywności. Ludzi ogarnia strach, że Jose zniszczy wszystko na swojej drodze. Społeczeństwo oskarża francuski rząd, że nie zapewnił pomocy na czas. Władze w Paryżu zapowiedziały wysłanie żandarmerii na Saint-Martin i Saint-Barthelmy, ponieważ na obu wyspach zapanowało bezprawie. Domy i sklepy są plądrowane przez uzbrojone bandy. Niestety władze nie zdążą przed nadejściem huraganu Jose.
Jose weakened slightly overnight but remains a "dangerous Category 4 hurricane," National Hurricane Center says https://t.co/m3FwFgJUr9 pic.twitter.com/znxhOKxS0F
— CBS News (@CBSNews) 9 września 2017
Residents flee tiny Barbuda, wiped out by Irma, ahead of Jose https://t.co/i5bvs8CRxL pic.twitter.com/RfjEIZUoLQ
— CBS News (@CBSNews) 9 września 2017