– Działania antyrosyjskie mogą wyjść poza aparat państwa. Tak jak Majdan stał się samoorganizującą się trochę anarchizującą grupą nacisku, tak Ukraińcy mogą zorganizować się w paramilitarne oddziały i dawać odpór atakom armii rosyjskiej – powiedział w Telewizji Republika Piotr Pałka, publicysta "Do Rzeczy" i rebelya.pl
– W obecnej sytuacji Ukraińcy nie mają innego wyboru. Muszą użyć siły – powiedział Marek Król z "W Sieci" i "Superexpresu". Jendocześnie uważa, że armia ukraińska jest zbyt słaba wobec sił rosyjskich.
Podobne zdanie wyraża publicysta "Rzeczpospolitej" Bartosz Marczuk. – Dobrze, że nie skończyło sie tylko na groźbach z Kijowa, bo to sygnał dla Zachodu, że Ukraina dysponuje jakimiś zasobami oraz dobry znak dla tak zniecierpliwionego społeczeństwa ukraińskiego – wyjaśnił.
W jego opinii rząd w Kijowie znalazł się w "skrajnie trudnej sytuacji". – Ma na plecach oddech rosyjskiego niedźwiedzia, z drugiej strony musi przygotować wybory. A to wszystko jest na barkach ludzi, którzy nie mają zbyt dużego doświadczenia politycznego – dodał.
Jak stwierdził, jedynym realnym ratunkiem dla Ukrainy są Stany Zjednoczone. – To jedyne państwo, które na co dzień ma do czynienia z działaniami wojskowymi – powiedział publicysta "Rz".
