Platforma Obywatelska – ustami swych liderów: Tuska, Schetyny i Sikorskiego – znów mówi jednym głosem: „nie chcemy reparacji od Niemiec”. - Dziękujemy za szczerość - podsumował wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
- Sprawa reparacji wojennych od Niemiec, co potwierdzają dokumenty, została zamknięta w 1953 roku, a to co robi dziś PiS w tej sprawie jest tylko grą dla polityki wewnętrznej, stwierdził w RMF FM były szef PO Grzegorz Schetyna. Podkreślał, że dziś ważne są dobre relacje z Niemcami.
- Nie chodzi o żadne reparacje wojenne od Niemiec, tu chodzi o kampanię polityczną w Polsce; PiS chce na antyniemieckiej narracji odbudować poparcie – wtórował swemu koledze w Rumii (woj. pomorskie) lider PO Donald Tusk.
- Tam mówi się o bilionach złotych, dolarów, euro. Oczywiście moralnie, politycznie, Niemcy są nam winni, ale niestety rząd PRL pod presja sowiecką otrzymywał jakieś tam sprzęty jako część ustanowionych w Poczdamie reparacji na rzecz ZSRR - dywagował z kolei Radosław Sikorski. Dodał, że jednocześnie podpisaliśmy traktat graniczny z RFN. - Chce pan to też podważać? - pytał prowadzącego wywiad w Radiu Zet.
Wypowiedzi liderów PO skomentował Paweł Jabłoński. „Schetyna przed chwilą w RMF: jeśli Platforma przejmie władzę, nie będzie domagała się reparacji od Niemiec. Sprawa została zamknięta decyzją Związku Sowieckiego w 1953 r. Jeśli chcemy to odwrócić, powinniśmy komunikować się z Putinem (!). Dziękujemy za szczerość” - napisał wiceminister spraw zagranicznych.
W czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie zostanie zaprezentowany raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. W wydarzeniu udział wezmą m.in. premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz marszałek Sejmu Elżbieta Witek i poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który kierował zespołem przygotowującym raport dotyczący reparacji.