Kamil Dąbrowa, który jest rzecznikiem prezydenta stolicy, co i rusz wdaje się w rozmaite dyskusje na Twitterze. Tym razem postanowił uderzyć w Sebastiana Kaletę. Jego język zdaje się niezwykle dyplomatyczny i przystający funkcji jaką pełni...
"Panie Kaleta powtarzam, bo zakładam, że człowiek po gimnazjum, które powinien Pan skończyć powinien rozumieć podstawowe komunikaty: bezpłatne żłobki publiczne i prywatne do 1400 zł będą dla wszystkich dzieci w Warszawie, które będą miały w nich miejsce" – napisał Kamil Dąbrowa.
"Żeby Pan w końcu skumał: wszyscy warszawiacy nie pójdą do tych żłobków. Na przykład dla Pana, choćby Pan się zaszczepił (mam nadzieję, że Pan to zrobił) i płacił podatki w Warszawie (wierzę, że od dawna Pan płaci) miejsca w publicznym żłobku nie będzie. Sorry! Teraz Pan to ogarnia?" – kpił rzecznik Trzaskowskiego.
Czytaj więcej: Dramatyczna sytuacja: "rodzice zaczynają się upominać o bezpłatne żłobki dla swoich dzieci"... Co na to Trzaskowski?
Sebastian Kaleta postanowił odpowiedzieć na uszczypliwości Dąbrowy.
"Poziom rzecznika prezydenta polskiej stolicy... Zachęca mnie Pan do zorganizowania akcji wśród rodziców, którzy tych miejsc nie otrzymają, bo wiemy, że jest i będzie ich tysiące" – podkreślił radny m. st. Warszawy.
Żeby Pan w końcu skumał:wszyscy warszawiacy nie pójdą do tych żłobków. Na przykład dla Pana, choćby Pan się zaszczepił(mam nadzieję, że Pan to zrobił)i płacił podatki w @warszawa (wierzę, że od dawna Pan płaci) miejsca w publicznym żłobku nie będzie.
— Kamil Dąbrowa (@dabrowa_k) 27 czerwca 2019
Sorry!Teraz Pan to ogaria?
Poziom rzecznika prezydenta polskiej stolicy...
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 27 czerwca 2019
Zachęca mnie Pan do zorganizowania akcji wśród rodziców, którzy tych miejsc nie otrzymają, bo wiemy, że jest i będzie ich tysiące. https://t.co/HQjLNnnroX