Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak wydał specjalne oświadczenie, w którym odniósł się do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji. Według niego projektodawcy przygotowali swój projekt "w oderwaniu od dotychczasowego dorobku demokratycznego państwa prawa", zaś nowelizacja "umożliwi natychmiastowe powołanie nowych władz w spółkach publicznej radiofonii i telewizji".
Przewodniczący KRRiT ocenił, że projekt wbrew zapowiedziom nie odnosi się w sposób kompleksowy do problematyki funkcjonowania mediów publicznych w Polsce oraz narusza niezależność publicznej radiofonii i telewizji.
Przedstawiony obecnie projekt poselski przenosi prawo powoływania i odwoływania zarządów oraz rad nadzorczych jednostek publicznej radiofonii i telewizji do kompetencji organu rządowego - ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa, nie formułuje także żadnych ograniczeń prawnych w zakresie realizacji tych uprawnień, pozwalając ministrowi na niczym nieograniczone wprowadzanie zmian personalnych – czytamy w oświadczeniu.
Dworak zaznaczył również, że nowy projekt odchodzi od prowadzenia postępowań konkursowych, znosi kadencyjność organów, która stanowiła istotny gwarant stabilizacji kadrowej, a także uchyla obligatoryjne przesłanki odwołania członków zarządów i rad nadzorczych, wprowadzając pełną uznaniowość jednoosobowego organu rządowego.
Te przykładowo wymienione rozwiązania prawne wskazują na to, iż większość parlamentarna zmierza do wprowadzenia znanego z przeszłości modelu mediów państwowych zależnych od rządu – głosi tekst dokumentu.
Według przewodniczącego KRRiT nowelizacja nie realizuje wcześniejszych zapowiedzi polityków PiS, w których kładziono nacisk na idee uspołecznienia mediów publicznych, m.in. poprzez system powoływania ich kierownictw w konsultacji z organizacjami zawodowymi dziennikarzy i twórców.
Zmiany w polskim prawie medialnym są konieczne (...) Zmiany muszą zatem być przygotowane zgodnie z obowiązującą procedurą ustawodawczą. Nie powinny one być wynikiem działań politycznych, które uniezależniając się od obowiązującej procedury, odwołują się wyłącznie do doraźnych powodów ich wprowadzania i partyjnych celów – napisano na zakończenie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Posłanka PiS prezentuje raport o TVP, Kidawa-Błońska przerywa i zarządza przerwę
Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich przeciwko zmianom w polskiej ustawie medialnej